Słowa Najważniejsze

Poniedziałek 25 listopada 2024

Czytania »

Jacek Dziedzina W I czytaniu

|

25.11.2024 00:00 GOSC.PL

Bankiet Baranka

Ap 14, 1-3. 4b-5

A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach (Ap 14,1)

„Jak jest bankiet, szukam najciemniejszego kąta i modlę się, żeby to się skończyło”, mówił w jednym z wywiadów Krystian Zimerman, światowej sławy polski pianista. Dobrze to rozumiem. Bankiety – ze swoją pompą i kurtuazyjną wymianą uśmiechów - są tu symbolem tego wszystkiego, co jest dokładną odwrotnością prawdziwego, szczerego spotkania. Człowieka z człowiekiem. I człowieka z Bogiem, w którym nie ma miejsca na kurtuazję i celebrowanie samych siebie. Jest za to miejsce na oddawanie Mu chwały. Dopiero wtedy jesteśmy w pełni sobą. Apokalipsa mówi nam dziś o takim „bankiecie”, na którym ci, którzy mają na czołach wypisane imię Baranka, stoją przy Nim na górze Syjon. Już nie w najciemniejszym kącie, ale w najbardziej wyeksponowanym miejscu. „I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem (…)”. Już nie muszą się chować. I nie chcą, żeby to się skończyło.

Czytania »

ks. Tomasz Koryciorz Ewangelia z komentarzem

|

25.11.2024 00:00 GN 47/2024 Otwarte

Nieobecna w pamięci ludzi, ale znajdująca miejsce w sercu Boga

Łk 21,1-4 

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł:

«Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».

Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki. (Łk 21,2)

Obraz wdowy oddającej Bogu swój ostatni grosz stawia pytanie o serce i patrzenie sercem. W świecie szybkich informacji, przelatujących obrazów, pojawiających się i znikających w okamgnieniu gwiazd Jezus pyta o naszą uważność. Dopytuje się: Widziałeś ją? Zauważyłeś? Dostrzegłeś?

Miejsce, w którym stała świątynna skarbona, przypominało dzisiejsze wejście do galerii handlowej. Ludzie wchodzili i wychodzili. Przetaczali się tłumnie. Zauważani byli tylko ci, którzy chcieli zostać zauważeni. Wdowa należała do „niewidzialnych” tego świata. Niewarta grosza zainteresowania. Nieobecna w pamięci ludzi, ale znajdująca miejsce w sercu Boga.

 

Ewangelia z komentarzem. Nieobecna w pamięci ludzi, ale znajdująca miejsce w sercu Boga
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Katarzyna Aleksandryjska

W zbiorowej świadomości wiernych dzisiejsza patronka przez całe wieki była jedną z najbardziej znanych świętych. Na Wschodzie zyskała miano Wielkiej Męczennicy, na Zachodzie zaś ilość poddawanych jej wstawiennictwu spraw i profesji trudno zliczyć. A do tego była uważana za najpotężniejszą z Czternastu Świętych Wspomożycieli, do której najskuteczniej było się zwracać z bólem gardła i głowy. Czy jednak taka popularność idzie w parze z wiedzą na jej temat? Zacznijmy od tego, co z dużym prawdopodobieństwem wiemy o św. Katarzynie Aleksandryjskiej, a co w IV wieku – czyli niedługo po jej męczeńskiej śmierci – zanotowali św. Rufin i biskup Euzebiusz z Cezarei Palestyńskiej. Według tych przekazów Katarzyna urodziła się w Aleksandrii, stolicy Egiptu i była bogatą z domu oraz świetnie wykształconą chrześcijanką, która złożyła śluby czystości.  Gdy miała około 18 lat wybucha w Rzymskim Imperium ostatnie powszechne prześladowanie uczniów Chrystusa. Z uwagi na swoją społeczną pozycję Katarzyna mogła skutecznie pomagać tym, których ono szczególnie dotyka, a nawet przekonywać do swoich racji osoby ze swojego otoczenia. Być może rzecz zostałaby potraktowana z pewną pobłażliwością, ale akurat w Egipcie prefekt Sozjanus Hierokles bardzo gorliwie wypełniał zapisy edyktu, zmuszając do składania ofiar bóstwom pogańskim i likwidując, a precyzyjniej, burząc kościoły. Nic w tym zresztą zaskakującego, skoro sprawujący rządy nad tą częścią cesarstwa tetrarcha Maksymin Daja – jego bezpośredni zwierzchnik - był fanatycznym wręcz wyznawcą tradycyjnych wierzeń rzymskich, który za punkt honoru postawił sobie ostateczne rozwiązanie kwestii chrześcijan. W tej sytuacji młoda arystokratka z Aleksandrii, stolicy Egiptu, otwarcie krytykująca tę zbrodniczą politykę, została przykładnie ukarana. Początkowo próbowano po prostu zdyskredytować jej poglądy, wykazując ich błędność, ale gdy w dyspucie z filozofami okazała się bieglejsza w sztuce retoryki i znajomości pism od swoich oponentów, de facto sprowadziła na siebie nieuchronny wyrok śmierci. Wyrok tym okrutniejszy, że niektórych ze swoich rozmówców przekonała do swoich racji. W efekcie, jak zanotowano, „smagano [ją] żyłami wołowymi tak, że ciało męczennicy było jedną raną, morzono głodem, łamano jej kości, wreszcie ścięto mieczem”. Wszystko to miało miejsce na początku wieku IV, kiedy jednak dokładnie niepodobna ustalić. Jedno jest jednak pewne - męczeństwo św. Katarzyny musiało być czymś niezwykłym, skoro jej historia przekazywana ustnie dotarła z Aleksandrii w każdy zakątek Kościoła. Co więcej, kolejne pokolenia malarzy i hagiografów utrwalały jej legendę dla potomnych. Dlatego miejsce złożenia jej ciała jest nam znane do dzisiaj pomimo 1700 lat, które dzielą nas od jej męczeńskiej śmierci. Nie jest to jednak Aleksandria, a Góra Synaj, gdzie jej szczątki trafiły, kiedy Arabowie, a po nich Turcy najechali Egipt. Do dziś jest tam klasztor prawosławny i kościół, do którego niezmiennie wciąż przybywają pielgrzymi. Czy przeszkadza im skąpa wiedza, jaką mamy na temat św. Katarzyny Aleksandryjskiej? Nie, bo tym co ich tutaj przyciąga jest wiara – wiara w to, że Bóg daje siłę do tego, by o nim świadczyć w każdym czasie i miejscu. Reszta to kwestie drugorzędne.

Czytania »

Dwa znamiona
Ap 14, 1-3

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.