Zachęcam was (…) abyście postępowali w sposób godny powołania, (…) znosząc siebie nawzajem w miłości. (Ef 4, 1-2)
Nasi ojcowie nie znoszą zazwyczaj szpinaku, do jedzenia którego zmuszano ich w przedszkolach zaraz po wojnie. Ich rodzice nie znosili bigbitu, którym katowali ich synowie za młodu. Są tacy, którzy nie znoszą siebie nawzajem, więc i na wszelkie możliwe sposoby siebie unikają: żadnych wspólnych imienin czy prywatek. Ja na przykład nie znoszę upału i w tym przypadku to „nie znosić” oznacza naprawdę skrajny przykład nielubienia. „Nie znosić” może oznaczać wiele, a nieznośna córeczka niekoniecznie męczy aż tak bardzo jak nieznośny sąsiad. No cóż… kiedy święty Paweł w dzisiejszym czytaniu poucza wspólnotę, by jej członkowie „znosili siebie nawzajem”, postępuje bardzo mądrze. Wie, że w szarej codzienności tzw. „wysokie C” i wielkie słowa o skakaniu za sobą w ogień nie za bardzo się sprawdzą. „Kochać” zazwyczaj oznacza „znosić” i robić to na dodatek w cierpliwości. Bliźni jest naszym bratem / siostrą, ale i – często – przyczyną utrapienia. Tworzenie wspólnoty wymaga znoszenia ludzkich przywar pozostałych jej członków, a i podchodzenia do swoich własnych z wyrozumiałą mądrością. Bo i z sobą samym czasami niełatwo jest wytrzymać. Może dzięki tej świadomości łatwiej nam będzie wyobrazić sobie, jak ciężko czasami mają z nami inni?
Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie:
„Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?
Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek».
Dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? (Łk 12,57)
Rozróżnianie tego, co słuszne, to wezwanie do reagowania na sprawy wymagające naszego zaangażowania i rozwiązania. Jezus próbuje nam pokazać, że są kwestie, które możemy i powinniśmy podjąć, zanim dotkną nas poważne ich konsekwencje. Tak jak słuchacze Jezusa, tak i my dziś śledzimy i przygotowujemy się na różne sytuacje związane na przykład ze zmieniającą się pogodą, ponieważ wiemy, co z tego dla nas wyniknie. Tymczasem do rozwiązania spraw, które utrzymują nas w niezgodzie z innymi, często brakuje nam takiej stanowczości i zaangażowania, a przecież są to często o wiele bardziej poważne zagrożenia dla naszego serca.
Ewangelia z komentarzem. Rozróżnianie tego, co słuszne, to wezwanie do reagowania"Dnia 25-go października w Rzymie męczeństwo św. Chryzanta i Darii, małżonków. Po wielu mękach, jakich doświadczali za stałość w wierze, cesarz Numerian polecił ich wrzucić do dołu i zasypać ziemią i kamieniami." Taką adnotację można znaleźć pod dzisiejszą datą w Martyrologium Rzymskim, czyli oficjalnym spisie wszystkich świętych i błogosławionych Kościoła Katolickiego. I to właściwie koniec pewnych informacji o świętych męczennikach z III wieku, Chryzancie i Darii – reszta jest legendą, która rozsławiła ich dzieje około 400 lat po ich śmierci i jest „bez wartości historycznej”. Co ma jednak wartość historyczną? Badania zespołu naukowców z Uniwersytetu w Genui pod przewodnictwem paleopatologa Ezio Fulcheriego, które miały miejsce w 2011 roku. Ich celem było ustalenie co też istotnie skrywa krypta katedry w Reggio Emilia, mieście w północnych Włoszech, które ma być miejscem doczesnego spoczynku dzisiejszych patronów. "W trakcie badań znaleźliśmy dwa niemal kompletne ludzkie szkielety – 18-letniego mężczyzny i 20-letniej kobiety – które z pewnością liczą sobie ponad 1 700 lat" – podsumowuje poszukiwania wspomniany już tutaj paleopatolog – "i choć nie można mieć całkowitej pewności (…) to są przesłanki ku temu, aby uznać, że owe szczątki istotnie należą do św. Chryzanta i Darii".
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.