Słowa Najważniejsze

« » Październik 2024
N P W Ś C P S
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Czwartek 3 października 2024

Czytania »

Marcin Jakimowicz W I czytaniu

|

03.10.2024 01:30 GOSC.PL

Zbyt łatwe odpowiedzi

Hi 19, 21-27

Hiob powiedział: Zlitujcie się, przyjaciele moi, zlitujcie, bo ręka Boga mnie dotknęła. Czemu, jak Bóg, mnie ścigacie?
Hi 19, 21-22

Na wszystko mają gotową odpowiedź. Wiedzą, dlaczego. Sypią jak z rękawa pobożnymi frazesami. Wszystkowiedzący, moralizujący.

Przypominam sobie historię, o której opowiadała mi znajoma. Gdy zaczepiła ją sąsiadka: „Rozwodzi mi się córka”, od razu odparowała: „Przepraszam, ale to było do przewidzenia. Żyli poza sakramentami Kościoła, właściwie była to tylko kwestia czasu”. Pół roku później zadzwoniła do niej jej córka i rzuciła do słuchawki: „Mamo, rozwodzę się!”. „Rozpłakałam się – opowiadała znajoma - siedziałam w kuchni i usłyszałem w sercu: «I co? Naprawdę wiesz, dlaczego? Bo jeśli chodzi o rady udzielane sąsiadce byłaś w świetna”.

Księga Hioba kończy się tym, że Bóg chwali szczerego do bólu Hioba, a gani pobożnych, starających się wyjaśnić mu jego sytuację przyjaciół. „W Księdze Hioba znajdujemy takie myślenie że Bóg nas karze za konkretne grzechy tu i teraz – wyjaśnia kard. Grzegorz Ryś – Pamiętajmy jednak, że ta księga kończy się skargą Boga, który mówi do przyjaciół Hioba: «Nie mówiliście o Mnie prawdy»”.

Czytania »

Andrzej Macura ewangelia z komentarzem

|

03.10.2024 00:00 GN 39/2024 Otwarte

Bóg szanuje ludzką wolność. My też powinniśmy

Łk 10, 1-12

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.

Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».

Przybliżyło się do was królestwo Boże. Łk 10,9

Ewangelia z komentarzem. Bóg szanuje ludzką wolność. My też powinniśmy
Gość Niedzielny

Historia opowiedziana w dzisiejszej Ewangelii ciągle się powtarza. Nieprzerwanie są w tym świecie głosiciele Chrystusowego orędzia i nieustannie przez jednych są przyjmowani, przez innych nie. Ciągle, zgodnie z Bożym planem, człowiek jest istotą wolną. Może przyjąć Chrystusa, może Go też odrzucić. Czy nam się to podoba, czy nie, Bóg szanuje ludzką wolność i nikogo nie zmusza do wiary w Niego. A skoro tak, to i my powinniśmy szanować tę ludzką wolność.

Nie znaczy to, że jest obojętne, czy ktoś w Syna Bożego wierzy, czy nie. Mówi Jezus: „Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”, które Go odrzuci. Kiedyś nadejdzie sąd. Kiedyś okaże się, na ile sensownie skorzystaliśmy z daru wolności.

Czytania »

Św. Franciszek Borgiasz

Św. Franciszek Borgiasz   Dzisiejszy patron z całą pewnością nie należy do tuzinkowych postaci. Hiszpański szlachcic o żydowskich korzeniach, który w wieku zaledwie 14 lat podjął prawnicze studia na uniwersytecie w Salamance. Prawnik, który po skończonych studiach, zamiast do palestry trafił do seminarium. Kapłan, który z braku rodziców – umarli tuż przed święceniami – na swoje prymicje zaprosił dwunastu żebraków, którym usługiwał przy stole. Jego wielkim pragnieniem była jednak służba na większą skalę – chciał jako misjonarz udać się aż do Ameryki. Na początek udał się więc z tą intuicją do swojego przełożonego, arcybiskupa Sewilli. Ten zgodził się z młodym kapłanem i zgodnie z jego życzeniem uczynił go misjonarzem. Jedynie obszar jego pracy zdefiniował nieco odmiennie – zamiast całej Ameryki oddał mu pod duchową opiekę całą Andaluzję. Bohater tej historii na takie dictum nie uniósł się jednak dumą, ale zabrał z misyjnym zapałem do pracy. I to także jest dowód na nietuzinkowość dzisiejszego patrona. Ale gdyby państwo jednak uznali, że zamiana Ameryki na Andaluzję ma w sobie coś z porażki, to spieszę donieść, że sam Pan Bóg potwierdził trafność tej podmiany stosownymi owocami. I tak święty Jan z Avili, bo to jego życiorys tutaj przywołujemy, stał się powszechnie rozpoznawanym i niezwykłym ludowym misjonarzem. Jego niezwykłość nie brała się jednak z faktu katechizowania tak dzieci, jak i dorosłych. Nie zawdzięcza tego określenia także swojej posłudze w konfesjonale. W przypadku św. Jana z Avili chodziło raczej o autentyczność. O to, że to co mówił, czym żył i kim był – że to wszystko tworzyło właśnie ową niezwykłą spójną całość. Ponieważ do tego wszystkiego nie przyjmował żadnych ofiar za intencje mszalne, żyjąc więcej niż biednie, w końcu zwróciła na niego uwagę także inkwizycja. Temu zainteresowaniu zawdzięczał potem dwa lata spędzone w więzieniu. Po uwolnieniu, św. Jan z Avila poświęcił się dziełu tworzenia sieci kolegiów oraz szkół wyższych. Założył uniwersytet w Baeza, stał się akademickim wykładowcą, a spod jego pióra wyszły cenione dzieła poświęcone życiu duchowemu. A jednak tym, co najbardziej pozostaje w pamięci w związku z dzisiejszym patronem, są jego porywające kazania. Nie wiemy ile osób nawróciło się pod ich wpływem, gdy przemierzał bezdroża Andaluzji. Wiemy na pewno natomiast o dwóch przypadkach świętych, którzy na swoją drogę do nieba weszli po słowach, które usłyszeli z ust św. Jana z Avili w czasie homilii. Czy znacie państwo chociaż jednego z nich? Pierwszym jest św. Jan Boży, który po wysłuchaniu w Granadzie kazania dzisiejszego patrona tak gorliwie pokutował i okazywał żal za grzechy, że został uznany za szaleńca. Z kolei wicekról Katalonii tak bardzo poczuł się poruszony kazaniem św. Jana z Avili wygłoszonym podczas pogrzebu królowej Izabeli Portugalskiej, że wstąpił do jezuitów i do historii przeszedł jako św. Franciszek Borgiasz.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

03.10.2024 06:29 GOSC.PL

Mistrz wiary się nie obraża
Hi 19, 21-27

Zobacz cykl audycji Radia eM:

 

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.