Słowa Najważniejsze

Wtorek 5 listopada 2024

Czytania »

Ewelina Salnik W I czytaniu

|

05.11.2024 00:00 GOSC.PL

Uniżenie i życie w pełni

Flp 2, 5-11

uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci (Flp 2,8)

W świecie wielu bodźców, skupienie swojej uwagi tylko w jednym kierunku jest wymagające. Wszystko wydaje się ważne, począwszy od naszych drobnych obowiązków, a na sytuacji światowej skończywszy. I z pewnością odpowiedzialne życie oddaje Bogu chwałę, o tyle, o ile nie przeoczymy Dawcy naszego życia. Jak zaproszeni na ucztę w dzisiejszej Ewangelii: tak bardzo chcieli zadbać o swoje obowiązki, że przeoczyli ucztę, już dla nich przygotowaną. W pierwszym czytaniu postawa Jezusa jest poniekąd wskazówką, że posłuszeństwo w wypełnieniu swojego zadania, obfituje oddaniem Bogu chwały. Jesteśmy zaproszeni do życia w pełni Bożego planu, co będzie świadectwem istnienia żywego Boga nie tylko dla nas samych, ale może mieć nawet wpływ na ludzi dookoła, a także istotny niebieskie i podziemne. Warto jednak zabiegać o mądre rozeznanie, które decyzje i działania realnie są kolejnym krokiem w podążaniu za Bogiem, a które niepotrzebnym rozproszeniem.  
 

Czytania »

ks. Tomasz Trzaska Ewangelia z komentarzem

|

05.11.2024 00:00 GN 44/2024 Otwarte

Gniew Gospodarza nie dziwi

Łk 14,15-24 

Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym».

On zaś mu powiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadeszła pora uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”.

Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał swemu słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i w zaułki miasta i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!” Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i przynaglaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.

Albowiem powiadam wam: Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».

Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty. (Łk 14,24)

Niezwykle realnie dzisiejsza Ewangelia pokazuje duchową kondycję człowieka. W sensie ogólnym chcemy wejść do królestwa niebieskiego, pragniemy przecież wiecznej szczęśliwości. Dopiero gdy Bóg zachęca nas do zmiany życia, porzucenia dotychczasowych przyzwyczajeń czy przywiązania do ziemskich spraw, zaczynamy szukać wymówek. Dlatego gniew Gospodarza nie dziwi. Wszak z miłością przygotował ucztę dla przyjaciół, którzy jednak uchybili jego gościnności. Bóg zdaje się dziś mówić niezwykle stanowczo, że każdy jest zaproszony, ale nikt nie będzie przymuszony do wejścia. Na „niebieskim bankiecie” ucztować zaś będą ci, którzy w naszym mniemaniu nigdy tam nie powinni trafić.

Ewangelia z komentarzem. Gniew Gospodarza nie dziwi
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Elżbieta i Zachariasz

"Po czym to poznam? [czyż nie] jestem już stary i moja żona [nie] jest w podeszłym wieku?". To pytanie stawia archaniołowi Gabrielowi dzisiejszy patron, św. Zachariasz, gdy słyszy, że jego żona, św. Elżbieta, urodzi syna. Tyle się razem namodlili w tej intencji, tyle razy ich serce zostało do głębi napełnione smutkiem na widok szczęśliwych rodziców mieszkających dokoła nich w Ain Karem niedaleko Jerozolimy, tyle cierpkich słów usłyszeli od ludzi o swojej niepłodności, traktowanej jak Boża kara. A przecież do żadnej kary nie dali Panu Bogu pretekstu! Zachariasz był wszak kapłanem, a Elżbieta pochodziła z rodu Aarona. Do tego oboje byli – jak czytamy u św. Łukasza – "sprawiedliwi wobec Boga". Sprawiedliwi, czyli wszystko co czynili było słuszne i szlachetne. Dlatego cierpliwie i z nadzieją czekali na cud narodzin, a lata im upływały. A może to Pan Bóg przez cały ten czas czekał? Może czekał aż się zmęczą tym proszeniem, aż zachwieją się w swoim przekonaniu, że z Bogiem można handlować – my ci damy naszą pobożność, a ty nam upragnionego syna. Może to właśnie jest istota tego doświadczenia świętych Elżbiety i Zachariasza: oczyszczenie intencji, aż do głosu dojdą nie ich zasługi, ale bezwarunkowa miłość, która potrafi zdziałać prawdziwe cuda. A narodziny św. Jana Chrzciciela są nim z całą pewnością.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

05.11.2024 05:48 GOSC.PL

Postawa, która wyróżnia chrześcijan
Flp 2, 5-11

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.