Słowa Najważniejsze

« » Październik 2024
N P W Ś C P S
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Środa 30 października 2024

Czytania »

Magdalena Dobrzyniak W I czytaniu

|

30.10.2024 00:00 GOSC.PL

W dialogu trojga

Ef 6, 1-9

Z ochotą służcie, jak gdybyście służyli Panu, a nie ludziom (Ef 6,7)

Miłość do tych, którzy są nam najbliżsi, bywa trudna. Jest poczucie bezpieczeństwa, ale jest też rozczarowanie. Krzepiące wsparcie, ale także słowa uderzające jak kamienie. Jest kojąca obecność, ale są i rany, które trudno się goją. 

Taką miłość zadaje nam Bóg. Trudną, wyczerpującą, wymagającą budowania ciągle od nowa, ale niezbędną do życia jak tlen. Tej miłości uczymy się wciąż i wciąż, przez posłuszeństwo w Panu. Uważne słuchanie to rzadka dziś umiejętność. Posłuchaj, co chce Ci powiedzieć osoba, którą kochasz. Słyszysz ją? Posłuchanie, posłuszeństwo w Panu to dialog miłości, który wcale nie jest dwustronny. Ta trzecia strona to On – Pierwszy między nami. 

Tam, w dialogu trojga, rośnie miłość paradoksalna – rozplątująca więzy niewolników i splatająca w wolności relacje bliskich. „Z ochotą służcie” – mówi Pan. Tak jest między kochającymi się ludźmi. Służba to przywilej ludzi wolnych. 

Czytania »

Judyta Syrek Ewangelia z komentarzem

|

30.10.2024 00:00 GN 43/2024 Otwarte

Zbawienie jest jak dobrze skrojony strój

Łk 13,22-30

Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» 

On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».

Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. (Łk 13,24)

W jednym ze średniowiecznych opactw w Portugalii jest wąska wnęka, którą mnisi musieli przechodzić do refektarza, czyli miejsca spożywania posiłków. Kto się nie mieścił w tej wnęce, nie wchodził na ucztę. Bardzo obrazowe przedstawienie słów z dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus mówi, kto będzie zbawiony.

Umiar i roztropność w codziennym życiu są drogą, która prowadzi nas przez wąskie drzwi do Prawdy, do prawdziwego życia. Przed każdym świętem stosujemy tak zwany umiar, by dobrze wyglądać, by zmieścić się w dobrze dopasowaną kreację. Zbawienie jest jak dobrze skrojony strój. Nieuczciwość, złość, gniew, niesprawiedliwość, nienawiść nie są odpowiednim strojem, w którym można stanąć przed Bogiem. Nie da się wejść na ucztę Pana z sercem pełnym złości.

 

Ewangelia z komentarzem. Zbawienie jest jak dobrze skrojony strój
Gość Niedzielny

Czytania »

Bł. Dominik Collins

Bł. Dominik Collins   Bł. Dominik Collins brewiarz.pl Wyobraźcie sobie państwo północno-zachodni kraniec Hiszpanii, tuż nad Oceanem Atlantyckim. Nawet w październiku termometry pokazują tam średnio 19 stopni na plusie, do dyspozycji jest piękna plaża i promenada, a mroki nocy rozprasza Wieża Herkulesa - najstarsza na świecie działająca latarnia morska, zbudowana w II wieku przez Rzymian za czasów panowania cesarza Trajana. Żyć nie umierać, prawda? Szczególnie na emeryturze, a to właśnie tam król Hiszpanii Filip II wysłał na zasłużony odpoczynek dzisiejszego patrona, gdy po 10 latach ciężkiej wojskowej służby doszedł do stopnia gubernatora. Miał 32 lata i miał wreszcie zacząć rozkoszować się urokami życia, sprawując opiekę nad garnizonem w La Coruña. Gdyby tak się stało, nigdy by go jednak państwo nie poznali. Zniknąłby z dziejów równie szybko, jak fale Atlantyku, gdy trafiają na piaszczysty brzeg La Coruñy. Jeśli mimo wszystko wciąż o nim mówimy, a nawet go dzisiaj wspominamy liturgicznie, to dlatego, że w roku 1598 zapragnął zmienić chorągiew pod którą służył. Zamiast proporca króla Hiszpanii postanowił wybrać sztandar Chrystusa i wstąpić do jezuitów. Skąd taka nagła życiowa decyzja u tego wiarusa? Z wielkopostnych rekolekcji, w jakich wziął udział on sam i jego żołnierze. Naukę dla załogi garnizonu wygłaszał wtedy jezuita, Thomas White, jak się okazało, szkolny kolega naszego patrona i jak on, Irlandczyk z urodzenia. To dzięki niemu trafił do nowicjatu w niedalekim Santiago de Compostela. Gdy przełożeni zobaczyli w swoich progach zapalczywego i upartego żołnierza, dwukrotnie starszego od innych kandydatów do zakonu, nie potrafili ukryć swojej dezaprobaty. Szybko mieli jednak się przekonać o jego niewątpliwych zaletach. Wystarczyła jedna zaraza, która dotknęła kolegium. Ten człowiek bowiem, jako jeden z nielicznych nie uciekł, tylko zabrał się za opiekę nad chorymi. W ten sposób przekonał do siebie nieufnych i ukończył nowicjat z opinią człowieka „rozsądnego, o wielkiej sile fizycznej, dojrzałości i roztropności". Kiedy w roku 1601 Hiszpania wysłała swoje wojska do Irlandii, by wspomóc rebelię przeciwko Anglikom, w szeregach towarzyszących im jezuitów znalazł się on -  nasz dzisiejszy patron. Niestety ekspedycja zakończyła się klęską, a bohater tej historii i jego współbracia trafili do angielskiego więzienia. Po kilku miesiącach bezskutecznych tortur, 31 października 1602 roku, ten były żołnierz został w końcu przewieziony do Youghal na egzekucję. Jego odwaga połączona z pogodą ducha, tak bardzo zbiła z tropu katów, że odmówili jej wykonania. W końcu życia pozbawił go wzięty siłą z tłumu rybak, który wcześniej poprosił go o wybaczenie. Skazany jezuita udzielił mu go z uśmiechem na ustach i umarł z okrzykiem : "Panie, w Twoje ręce powierzam ducha mego". Czy wiecie państwo kto w obliczu śmierci wykazał się tak żołnierskim hartem ducha? To bł. Dominik Collins, zakonnik i męczennik.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

30.10.2024 06:31 GOSC.PL

Miejsce szczególnej relacji z Bogiem
1 Krl 8, 22-23. 27-30

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.