Słowa Najważniejsze

« » Październik 2024
N P W Ś C P S
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Poniedziałek 21 października 2024

Czytania »

Jacek Dziedzina W I czytaniu

|

21.10.2024 00:00 GOSC.PL

Będzie dobrze

Ef 2, 1-10

... aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie (Ef 2,7)

Apostoł Paweł jeszcze nie wie, co wydarzy się w kolejnych wiekach. Nie wie jeszcze, ile kryzysów, rozłamów, alarmujących statystyk przeżyje Kościół w „nadchodzących wiekach”. A może wie, może słyszał już od uczniów Jezusa o Jego zaskakującym, retorycznym pytaniu: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”. A jednak rozumie, że uczestniczy w czymś, co zmieniło bieg historii, co przywróciło – choć statystyki i zdroworozsądkowy ogląd sytuacji temu przeczą – pierwotną harmonię.

Wie, że to, co wydarzyło się w Chrystusie Jezusie, nie może nie owocować wielką demonstracją „przeogromnego bogactwa” łaski i dobroci Boga; wie, że w „nadchodzących wiekach” świat stanie się sceną objawiania się wielkiej mocy Boga. Czy to nie brzmi – na pierwszy rzut ucha – jak najbardziej naiwna nadzieja, w sytuacji, gdy my już wiemy, ile zła i cierpienia przyniosły kolejne wieki, także za sprawą ludzi Kościoła? Prawdę o Bogu, który będzie okazywał „przeogromne bogactwo swej łaski” również w wiekach, które nastaną po nas, trzeba albo przyjąć z wiarą, albo możemy zapomnieć o chrześcijaństwie. 
 

Czytania »

ks. Tomasz Koryciorz Ewangelia z komentarzem

|

21.10.2024 00:00 GN 42/2024 Otwarte

Co z tego, co posiadam, mogę nazwać swoim?

Łk 12,13-21 

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»

Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”

Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».

Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. (Łk 12,17)

Ewangelia z komentarzem. Co z tego, co posiadam, mogę nazwać swoim?
Gość Niedzielny

Co z tego, co posiadam, mogę nazwać swoim? Czym sobie na to wszystko zasłużyłem? Czy praca, majętność lub odziedziczone bogactwo są usprawiedliwieniem tego, aby mówić: „to moje”? Mój dom, mój samochód, mój komputer, mój telefon. Krótkowzroczność. Dziś mam, jutro mnie lub tych rzeczy nie będzie. Zepsują się, rozpadną. Zatrzyma się serce. Za mocno poleje lub powieje. I to, co tak kurczowo trzymałem w swoich rękach, zamieni się w proch. Więc popatrz na to, co dzisiaj posiadasz, podziękuj za to i rozejrzyj się wokół. Obfitość jest zawsze próbą naszej wiary i miłości. Okazją upodobnienia się do Boga. On nie zatrzymuje dla siebie, ale zawsze dzieli się tym, co nazywa swoim.

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Urszula

Przez długie wieki była jedną z najbardziej rozpoznawalnych świętych w Europie. Moment jej śmierci uwieczniono na setkach obrazów malowanych w różnych epokach historycznych. Jest patronką licznych kościołów i 24 żeńskich zgromadzeń zakonnych, w tym tego najbardziej rozpoznawalnego – założonych w XVI wieku urszulanek. Do tego każdy uczeń szkoły podstawowej zna z lekcji historii i geografii nazwę grupy wysp na Morzu Karaibskim, która wprost nawiązuje do dzisiejszej patronki. W końcu przecież obecne Wyspy Dziewicze, to Archipelag Świętej Urszuli i Jedenastu Tysięcy Dziewic odkryty przez samego Krzysztofa Kolumba w roku 1493. A gdyby komuś było jeszcze mało tych dowodów popularności św. Urszuli, niech zerknie na herb czwartego co do wielkości niemieckiego miasta, to jest Kolonii nad Renem. Zobaczy tam dwugłowego czarnego orła z tarczą, na której oprócz trzech koron na czerwonym tle namalowanych jest dodatkowo jeszcze aż jedenaście płomieni. Jedenaście, bo przecież taka liczba kojarzona jest od niepamiętnych czasów z dzisiejszą  patronką. Właśnie, niepamiętnych, bo choć św. Urszula jest tak rozpoznawalna i to po dziś dzień, to jej historia okryta jest nimbem tajemnicy. Co o niej wiemy? Tyle, co przekazał nam najstarszy, spisany na polecenie arcybiskupa Gerona w roku 975, żywot św. Urszuli, według którego była córką króla Brytów. Jako chrześcijanka postanowiła oddać się na służbę Bogu w dozgonnym dziewictwie. Kiedy jednak zaczął starać się o nią syn pogańskiego króla Eteriusza, Urszula ze względów politycznych przyjęła matrymonialną ofertę pod warunkiem odbycia wcześniej pielgrzymki do Rzymu. Ponieważ nie mogła w taką podróż wyruszyć sama, razem z nią  na statki wsiadło jedenaście tysięcy towarzyszek, również dziewic, i wszystkie wypłynęły z Brytanii do Wiecznego Miasta. W drodze Urszula je ewangelizowała, dlatego na miejscu wszystkie przyjęły chrzest. Gdy jednak wracały do domu, silny wiatr zepchnął okręty aż do ujścia Renu, gdzie napotkały wojska Hunów szturmujące warowne miasto. Za to, że Urszula odmówiła swej ręki samemu Atylli, wodzowi Hunów, wszystkie zostały zamordowane. Po dokonaniu jednak tej zbrodni najeźdźcy mieli mieć widzenie zastępów dziewic wstępujących do nieba, co sprawiło, że odstąpili od oblężenia i opuścili tamte strony. Ładna historia, prawda? Bardzo plastyczna, swoimi wielkimi liczbami działająca na wyobraźnię. Na jej poparcie mamy jednak tablicę odkrytą przed II wojną światową w Kolonii - bo jak łatwo się domyśleć, to Kolonia była tym obleganym miastem – na której widnieje napis z przełomu IV i V wieku: "Przynaglony niebiańskimi widzeniami i chwałą męczeństwa szlachetnych dziewic, odbudował tę bazylikę od fundamentów na swój koszt i w swojej posiadłości, by dopełnić złożony ślub (rzymski senator Clematius)". Prowadzone po wojnie wykopaliska potwierdziły ten napis, odsłaniając pozostałości bazyliki z ok. 315 roku, kiedy to za panowania cesarza Maksencjusza, wraz z ostatnią falą prześladowań zginęła pewna chrześcijanka Urszula i jej... 10 towarzyszek. I tutaj wracamy do owej starożytnej płyty, która jest, w sensie medialnym, kamieniem węgielnym legendy o św. Urszuli. Oto bowiem, oprócz słów senatora, widnieją na niej wyryte znaki: rzymska cyfra 11 oraz litery M i V. Dziś już wiemy, że oznaczają "11 męczennic dziewic", ale w dawnych tłumaczeniach literę M mylnie przełożono nie jako 'martyres' to jest 'męczennice', a 'milia' czyli 'tysiące'. W efekcie – jakkolwiek to nie brzmi - zwykłe w tamtym czasie męczeństwo 11 chrześcijanek urosło do prawdziwej hekatomby 11 tysięcy ofiar i zamieszkało w zbiorowej pamięci. Dlatego, choć zwyczajowo św. Urszula zajmuje się orędownictwem w innych sprawach, współcześnie powinna stać na straży precyzji wypowiedzi. Bo nie wszystkie przejęzyczenia, mają tak chwalebne skutki jak w przypadku dzisiejszej patronki.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

21.10.2024 00:00 GOSC.PL

Bóg bogaty w miłosierdzie
Ef 2, 1-10

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.