Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: «Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem». Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód (Ez 3,3)
Posłuszeństwo to nie jest popularna cnota we współczesnej kulturze niezależności i samodzielności. Przez niektórych kojarzone jest bardziej z kontrolą czy zrównaniem do powszechnie panujących zasad.
Jednak Jezus nakreślił chrześcijański wzór posłuszeństwa: „Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego.” (J 5, 19) I nie oznacza to uległości czy poprawności, bo sam Jezus nieraz zmieniał dotychczasowy porządek wprowadzając wartości Królestwa Bożego - wypędzając przekupniów ze świątyni lub dotykając trędowatych.
Fundamentem posłuszeństwa jest relacja z Bogiem, znajomość Jego natury i pragnień, co naturalnie owocuje pewnością, że Bóg ma dla człowieka dobre zamiary, pełne pokoju i przyszłość jakiej człowiek oczekuje (Jr 29,11).
A kto z nas nie chciałby krok po kroku podążać drogą, która prowadzi do pełni szczęścia i spełnienia? Prorok Ezechiel wiedział, że posłuszeństwo Bogu to najlepsza inwestycja we własne życie, która jest słodka jak miód i wyda owoce na lata.
Uczniowie przystąpili do Jezusa, pytając: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?»
On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje. Baczcie, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych».
Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (Mt 18,3)
Uczniowie pytają dziś o to, kto będzie największy w królestwie niebieskim. Jest to właściwie pytanie o ludzkie pierwszeństwo trwania przy Bogu. Jezus nie odpowiada na nie twierdzeniem, że to właśnie dzieci będą największe w niebie, ponieważ ujmują swoją prostotą i niewinnością. Nauczyciel podkreśla natomiast, że są wzorem postawy uniżenia, czyli świadomej zależności. Dziecko wie, że potrzebuje rodziców, którzy nie tylko zapewniają mu byt, ale także bezpieczeństwo i możliwość rozwoju. Tak i my powinniśmy pamiętać, że kluczem do pięknego życia i osiągnięcia zbawienia jest zrozumienie, iż nie jesteśmy tego w stanie osiągnąć bez Boga. A to już wielki krok w stronę nawrócenia.
Ewangelia z komentarzem. Wielki krok w stronę nawróceniaGdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta, znamy bardzo dobrze to ludowe porzekadło. I nawet można by uznać, że idealnie opisuje ono historię Poncjana i Hipolita, wspominanych dzisiaj rzymskich męczenników z III wieku. Poncjan to papież, ten sam, który wprowadził do liturgii: 'Spowiadam się Bogu...', pozdrowienie 'Pan z wami' oraz śpiew psalmów. Jednak pośród niewątpliwych zasług dla Kościoła papież Poncjan miał także we wspólnocie wierzących swoich zagorzałych przeciwników, na których czele przez całe lata stał właśnie Hipolit. A ponieważ był on poczytnym chrześcijańskim pisarzem, teologiem, a nawet biskupem, przez niektórych wprost nazywany bywa też anty-papieżem. Gdy więc biskup Hipolit zajęty był walką z papieżem Poncjanem, ówczesny cesarz Maksymin Trak zadekretował prześladowanie chrześcijan i obu liczących się hierarchów zesłał do kamieniołomów na Sardynię, gdzie w roku 235, w odstępie miesiąca od siebie męczeńsko umarli. Zatem gdzie dwóch się biło, tam trzeci zwyciężył? Otóż nie. Bo na wygnaniu przeciwnicy doszli do porozumienia: biskup Hipolit pojednał się z papieżem Poncjanem, a ten ostatni abdykował, by umożliwić w Rzymie wybór nowego następcy św. Piotra. Miało to miejsce 28 września 235 roku i jest pierwszą dokładnie zapisaną datą w historii papiestwa.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.