Słowa Najważniejsze

Czwartek 8 sierpnia 2024

Czytania »

Marcin Jakimowicz W I czytaniu

|

08.08.2024 00:00 GOSC.PL

Jesteś. I to wystarczy

Jr 31,31-34

Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie, mówi Pan  (Jr 31, 34)

Nieprzypadkowa jest ta kolejność: od najmniejszego do największego. Podobnie jak słowa z Ewangelii „Jego słońce świeci nad złymi i nad dobrymi”, gdzie jako pierwsi wymienieni są źli.
On kocha to, co małe. Nie lubi siły. Nie musimy Mu niczym imponować, starać się, by widząc nasze roboczogodziny modlitw, łaskawie zwrócił na nas uwagę. Jesteśmy. I to Mu wystarcza. 
O. Leon Knabit często powtarza: „Benedyktyni to są mnisi do niczego”. „My mamy być. To odpowiedź na wezwanie Tego, który przedstawia się: «Jestem» - opowiadał mi w Biskupowie o. Sławomir Badyna – Jestem. Przecież dokładnie te same słowa powtarzamy w Apelu Jasnogórskim! «Co tu robicie?» «Jesteśmy». To bardzo uwalniająca odpowiedź. Nie komplikujmy tego, co proste. Modlitwa to «jestem» przy «Jestem». Pamiętam jak jeden z gości opowiadał: «Mnie nie można kochać! Zawaliłem tyle rzeczy!». Był świeżo upieczonym ojcem. «Powiedz mi – zapytałem - Za co kochasz swojego synka?». «Za to, że jest» - odpowiedział i rozryczał się wzruszony. Najgłębszym objawieniem Ojca są słowa «Bóg jest miłością», a im bardziej coś jest proste, tym bardziej jest Boże”.
Marcin Jakimowicz
 

Czytania »

Andrzej Macura Ewangelia z komentarzem

|

08.08.2024 00:00 GN 31/2024 Otwarte

Być chrześcijaninem to szukać zawsze dróg Bożych

Mt 16,13-23 

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».

Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».

Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».

Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Odtąd zaczął Jezus Chrystus wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie.

A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».

Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku. (Mt 16,23)

Zaskakujące. Po wielkim wywyższeniu Piotra, po przekazaniu mu kluczy królestwa niebieskiego oraz udzieleniu władzy związywania i rozwiązywania spraw tak, że obowiązują one i na ziemi, i w niebie, ostre „zejdź mi z oczu, szatanie”. Jezus nie cofa tego, co powiedział wcześniej. Gani jednak Piotra za to, że ten neguje Jego proroctwo na temat przeznaczenia Syna Bożego. A przecież właśnie w ten sposób Jezus ma zbawić świat. Czemu aż „szatanie”? Chyba dlatego, że Piotr bezwiednie wpisuje się w sposób kuszenia Jezusa przez diabła na pustyni: misją łatwą i przyjemną, pełną sukcesów. Za cenę kłaniania się diabłu, oczywiście. Stąd takie mocne słowa. Dla nas to ważna nauka: że być chrześcijaninem to szukać zawsze dróg Bożych. Te zaś niekoniecznie są łatwe i przyjemne.

Ewangelia z komentarzem. Być chrześcijaninem to szukać zawsze dróg Bożych
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Dominik Guzman

Wizja końca świata może dla każdego przybierać inny kształt, ale z całą pewnością wszystkich z nas napełnia ona strachem. Nie inaczej było i z dzisiejszym patronem,  św. Dominikiem Guzmanem. Był początek XIII wieku, Dominik jako hiszpański kapłan wyruszył ze swoim diecezjalnym biskupem z poselstwem do Niemiec i Danii. I co zobaczył? Koniec świata. Herezję albigensów i waldensów, którzy odrzucając bogactwo kleru, odrzucali też cały świat materialny jako zły, burząc z zapałem kościoły i klasztory wraz z całym ich wyposażeniem. Co mógł czuć wobec takich obrazów nasz 33-letni hiszpański kapłan? Czy nie strach właśnie? Owszem św. Dominik Guzman czuł strach, ale też ufał Bogu i chciał zrozumieć, co Zbawiciel ma mu do powiedzenia przez te właśnie wydarzenia. Dlatego pomimo licznych obaw – także i o swoje życie - zaczął od rzeczowego wysłuchania tego, co mają do powiedzenia ci, którzy robili te straszne rzeczy, na które patrzył. A następnie podjął trud dialogu. Trud, bo św. Dominik zaczął wędrować od wsi do wsi, od miasta do miasta i prostować to, co zostało wykrzywione w Dobrej Nowinie tak przez heretyków, jak i – co bolało go jeszcze bardziej - przez praktykę Kościoła. Tak oto z doświadczenia końca świata narodziło się dzieło, które św. Dominik Guzman przekształcił w znany do dziś zakon dominikanów.

 

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

08.08.2024 06:02 GOSC.PL

Każdy z nas chce być kochany
Jr 31, 31-34

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.