...nie sądźcie przedwcześnie... (1 Kor 4, 5)
Sądzenie jest rzeczą ludzką, podobnie jak błądzenie w tym sądzeniu. Od najdawniejszych czasów ludzie szukają sprawiedliwości u innych ludzi, stąd instytucja sędziów i wymóg ich dostępności. W starożytnym Rzymie siadywali oni na rynkach (przychodziło się do nich, jak po każdą inną usługę na tymże rynku) - nazwa „forum” ma więc uzasadnienie bardzo praktyczne. Są jednak i tacy sędziowie, którzy sądzą za darmo i nie potrzebują do tego żadnego innego forum poza kawałkiem chodnika na spotkanie z sąsiadem lub sąsiadką. Wszyscy jesteśmy sędziami, każda opinia wydana o bliźnim jest osądem i – nie łudźmy się – to bliźni są najczęstszym tematem naszych rozmów z innymi. To niedobrze. Osądy najczęściej bywają niesprawiedliwe, bo wynikają z niepełnego obrazu rzeczywistości. Święty Paweł, który pisze, że nie zależy mu na tym, czy będzie przez kogokolwiek poza Bogiem sądzony, powinien być wzorem dla każdego, kto pragnie doświadczyć pełnej wewnętrznej wolności. Tylko Bóg przecież rozjaśnia „to, co w ciemnościach ukryte” i zna „zamysły serc”.
Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, podobnie też uczniowie faryzeuszów; natomiast Twoi jedzą i piją».
A Jezus rzekł do nich: «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli».
Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki, i samo wycieknie, i bukłaki przepadną. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków.
Kto się napił starego, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? (Łk 5,34)
Dobre wyczucie czasu dla danego działania to jeden przejawów mądrości i dojrzałości. Dorosły, odpowiedzialny człowiek wie, dlaczego coś robi albo czegoś nie robi. Nie biegnie za modnymi trendami czy nostalgicznym wspominaniem idealizowanej przez siebie przeszłości („kiedyś to było lepiej!”). Mądrość i dojrzałość korzystają z rozeznania, by dobrać odpowiednie środki do osiągnięcia zamierzonego celu. W tej perspektywie trudno wyobrazić sobie, że faryzeusze będą w stanie zrozumieć Jezusa. Kiedy On zwraca uwagę na kontekst i osoby, oni na Prawo i konieczność przestrzegania go. A przecież Prawo, modlitwa, praktyki to tylko droga, celem jest sam Jezus.
Ewangelia z komentarzem. Celem jest sam Jezus
Magnus – w nawiązaniu do swojego imienia – wielki niemiecki mnich i pustelnik, Czczony jako święty misjonarz, którego życie rozpoczyna się w benedyktyńskim opactwie Sankt Gallen na terenie obecnej Szwajcarii, gdzie zdobył wykształcenie, a kończy w Füssen, w Bawarii, gdzie założył opactwo, stając się jego pierwszym, dożywotnim opatem. Pomiędzy tymi skrajnymi punktami rozciąga się całe życie Magnusa. Wypełniają je Dobra Nowina, asceza i cudowne wydarzenia, które szczegółowo opisuje "Żywot św. Magnusa". Kłopot tylko w tym, że bardziej jest to opowieść o tęsknocie ludzi za świętością niż zapis życia prawdziwego człowieka. Tu wszystko jest bowiem symboliczne: i wiedza, którą zdobywa od samego św. Galla, i zwycięstwo nad wężem w Kempten, i pokonanie smoka w Roßhaupten, i zniszczenie ducha rzeki w wąwozie, w miejscowości Füssen, gdzie zamieszkał w zbudowanej dla siebie celi. Coś jednak o św. Magnusie z Füssen wiemy na pewno – żył w tym miejscu jako pustelnik i tam też zmarł 6 września pewnego roku VIII wieku. I świadectwo jego życia z Chrystusem musiało być wyjątkowe, skoro przetrwało 1300 lat w pamięci mieszkańców Szwajcarii, Szwabii, Tyrolu i Bawarii.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.