Słowa Najważniejsze

Sobota 14 września 2024

Czytania »

Piotr Sacha W I czytaniu

|

14.09.2024 00:00 GOSC.PL

Znużenie i jedno spojrzenie

Lb 21,4b-9

W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. (Lb 21,4)

Biblia pełna jest znaków. Niektóre z nich są jasne, czytelne dla wszystkich. I tak wizerunek węża natychmiast odsyła nas do rzeczywistości zła, do zwodziciela. W krzyżu objawia się zaś prawda, miłość i ocalenie. Tymczasem w dzisiejszym obrazie z Księgi Liczb wąż i krzyż zostają scaleni. Spojrzenie na węża umieszczonego na wysokim palu zapewnia ludziom ratunek (Lb 21,9). Jak ratunek zapewnia Chrystus na Drzewie Krzyża. W Ewangelii Jana ustami Jezusa pada przecież zapowiedź: „jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14-15). 

Ciekawe w tej opowieści jest to, co było wcześniej. Mojżesz „wywyższył węża”, gdy Bóg zesłał na lud węże. A Bóg zesłał węże, bo „podczas drogi lud stracił cierpliwość” (Lb 21,4) i szemrał, siał zwątpienie... jak wąż w rajskim ogrodzie. 

Droga z niewoli do wolności prowadziła i prowadzi przez niedostatki, brak codziennej, zwykłej stabilności, przez znużenie, przez doświadczenie uporczywego braku celu na horyzoncie. Sporo tu przeszkód, które nie znikają, dopóki jesteśmy na tej drodze. A cierpliwość... Jeśli ją stracę – głowa w górę, jest krzyż.

 

Czytania »

s. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem

|

14.09.2024 00:00 GN 36/2024 Otwarte

Bóg kocha świat

J 3,13-17 

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.

Bóg nie posłał Syna,  aby świat potępił. (J 3,17)

Ewangelia z komentarzem. Bóg kocha świat
Gość Niedzielny

Bóg kocha świat. Nie jest do niego zdystansowany, nie ocenia go, ale jest mu wierny. Rozpoczął, stwarzając, czyli ofiarowując życie, i o kultywowanie tego życia zabiega. Ono z natury jest wieczne, bo jest Jego życiem, życiem od Niego. Ale jego dalszy rozwój, nadawanie mu kierunku w codziennej praktyce podlega decyzji – uruchamia się na skutek wyboru człowieka. Przyjmujesz Boga w siebie, czyli wierzysz – pozwalasz Mu trzymać Twoje życie. I to oznacza życie wieczne, życie zawsze. Wywyższony, czyli postawiony wszystkim przed oczy, Jezus jest Tym, który zbawia, wyzwala. Świadomość tego, kontakt z Nim, pozwolenie Mu na działanie w nas ratują nasze życie. Dzieje się to nie naszym wysiłkiem, ale nie bez naszej współpracy.

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Albert

Wychowani w czasach pokoju i dobrobytu nie potrafimy sobie wyobrazić świata sprzed 1000 lat. Możemy oczywiście odtworzyć jego topografię, ale już obyczajowość i hierarchia wartości zupełnie nam umykają. Dlatego najczęściej popełnianym przez nas błędem przy próbach zrozumienia ówczesnej umysłowości, jest przypisanie ludziom z tamtych czasów współczesnych nam motywacji i ocen. W tym świetle na przykład, dzisiejszy patron okazać się może co najwyżej sprawnym dyplomatą i karierowiczem w hierarchii Kościoła, a nie kimś, kto wspomaga nas w drodze do nieba.

Urodził się bowiem w prominentnej szlacheckiej włoskiej rodzinie, szkolił w teologii i prawie. W wieku 31 lat został przełożonym wspólnoty kanoników regularnych w klasztorze św. Krzyża w Mortara, w pobliżu Pavii, a jako 36-latek biskupem w Bobbio i w Vercelli. I choćby tutaj nasza współczesna umysłowość robi nam psikusa, zakładając, że godności tych sprintem dorobił się ambitny młodzieniaszek – tymczasem w XII wieku był to mężczyzna mocno już dojrzały, któremu blisko było do śmierci. Kierowanie ówczesnymi diecezjami też dalekie było od dzisiejszych standardów, bardziej przypominając obowiązki księcia niż duszpasterza. Nota bene obecne w naszym języku słowo ksiądz, nie przypadkowo brzmi podobnie do rosyjskiego kniaź, oznaczającego przywódcę, naczelnika plemienia. Oczywiście nasz dzisiejszy patron oprócz obowiązków biskupa spełniał także różne misje, zlecane mu przez Stolicę Apostolską. Pośredniczył zatem między Rzymem a cesarzem Fryderykiem Barbarossą i jego następcą, Henrykiem IV. Był też rozjemcą między włoskimi państwami-miastami za co nadano mu tytuł księcia Imperium Rzymskiego. I znowu z dzisiejszej perspektywy to nie jest żaden powód, by wynosić go aż do chwały nieba. Sytuacji nie poprawia też fakt, że roku 1204 wybrano go – na życzenie chrześcijan palestyńskich - patriarchą Jerozolimy. Wszak Ziemia Święta była ówcześnie terenem walk Krzyżowców z muzułmanami, w których rękach znajdowała się zresztą i sama Jerozolima,  dlatego nowy patriarcha  nigdy nie odwiedził świętego miasta i rezydował w Akce, w pobliżu góry Karmel i dzisiejszej Hajfy. Zanim jednak zaczniemy myśleć o dzisiejszym świętym w kluczu politycznym pamiętajmy, że żyje on w czasach, gdy nie istnieje wolność religijna. Władza i hierarchia społeczna w pełni znajdują swoje oparcie we wierze, a ta jest w chrześcijańskiej Europie jedna. W tym sensie wszystkie dyplomatyczne zabiegi są w istocie wysiłkiem podejmowanym na rzecz jedności Christianitas – Cywilizacji chrześcijanskiej – wielkiego osiągnięcia średniowiecznej Europy. I za te wysiłki należy się zasłużona nagroda w niebie. Ale gdyby uznać, ze współczesnej perspektywy, że  cenniejsza od tego wszystkiego jest jednak aktywność duszpasterska i osobista świętość, to wspominany dzisiaj patriarcha Jerozolimy także i na tym polu ma się czym pochwalić. Pamiętał o najsłabszych mieszkańcach Ziemi Świętej, wykupywał jeńców, napisał regułę dla pustelników z góry Karmel  i zginął z rąk zakonnika, którego uprzednio złożył z urzędu za nierządne praktyki i korupcję. Miało to miejsce w czasie procesji z okazji święta Podwyższenia Krzyża świętego, 14 września 1214 roku, a zamordowanym był? Dzisiejszy patron, święty Albert, biskup.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

14.09.2024 09:03 GOSC.PL

Adorujemy – otrzymujemy od Boga dar życia
Lb 21,4b-9

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.