Słowa Najważniejsze

Sobota 27 lipca 2024

Czytania »

Piotr Sacha W I czytaniu

|

27.07.2024 00:00 GOSC.PL

Jaskiniowców droga do domu

Jr 7, 1-11

Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? (Jr 7, 11)

Słowo „jaskinia” przywołuje doświadczenie chłodu, mroku i pustki. Słowo „dom” – ciepła, światła i relacji. Pierwsze miejsce nadaje się na kryjówkę, choć tam pleni się lęk. Drugie miejsce może z lęku wyzwolić. W bezpiecznym domu nie ma przecież nawet cienia niepewności, a jego mieszkańcy nie zamierzają się ukrywać, przeciwnie – zapraszają do siebie. Gdzie zatem przebywa Bóg? Odpowiedź – mimo że wydaje się oczywista – oczywista tak całkiem nie jest. Boga nie da się ograniczyć, wcześniej budując nawet najlepszą, swojską atmosferę. On znajdzie ostatecznie drogę zarówno do człowieka, który jest odblaskiem Jego chwały, jak i do tego, który gaśnie w mrokach życia. Problem pojawia się wówczas, kiedy ktoś jaskinię zbójców przerabia na dom albo wraca do domu, ale zachowuje się jak w jaskini. „Nie ufajcie słowom kłamliwym głoszącym: Świątynia Pańska, świątynia Pańska, świątynia Pańska!” (Jr 7, 4) – przedziwne słowa mówi Pan do Jeremiasza. Ostatecznie staniemy przed wyborem: słowa rzucane na wiatr czy słowa niesione wiatrem Ducha Świętego.

 

Czytania »

s. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem

|

27.07.2024 00:00 GN 29/2024 Otwarte

Wróg wsiewa chwast tylko w pszenicę

Mt 13,24-30 

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.

A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”.

Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”».

Aż do żniwa… (Mt 13,30)

Królowanie Boga wyraża się najpierw w zasianiu dobrego ziarna. To jedyne, ale jakże ważne, bo definiujące jakość określenie. Wróg wsiewa chwast tylko w pszenicę. I jest dopiero drugi w kolejności działania oraz inny – zamierza osłabienie, a także przejęcie przestrzeni życiowej, należnej ziarnom pszenicy.

Mimo iż aktywność ta ma miejsce w nocy, Pan zasiewu o niej wie, w przeciwieństwie do sług. Oni mogą dowiedzieć się od Niego, gdy zapytają. Zabrania im ingerencji. Zło nie ma zawłaszczyć uwagi i sił. W dniu żniw, dopiero gdy Najwyższy poleci, ma być ono usunięte. Warto przyłożyć do tej przypowieści własne życie, dostrzec jego wartość już „w zasiewie”, uchwycić sposób działania Boga i zweryfikować, gdzie kierujemy uwagę i siły.

 

Ewangelia z komentarzem. Wróg wsiewa chwast tylko w pszenicę
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Bł. Maria Magdalena Martinengo

Co można robić latem, żeby serce mocniej nam zabiło? Podróżować. Jak ma się odpowiednie środki, to nawet daleko. Dajmy na ten przykład do Wenecji. Wyobrażacie sobie państwo, jak romantyczne może być zwiedzanie tego miasta gondolą? Emocje gwarantowane. Ale gdy nie stać nas na takie wydatki, a nasze serce spragnione jest wakacyjnych uniesień, wystarczą książki. Dobra lektura potrafi przenieść nas w dowolne miejsce na świecie i dostarczyć niezapomnianych wrażeń. Wrażeń tak mocnych, że zapominamy o całym Bożym świecie niczym latarnik ze szkolnej lektury. I dokładnie taka historia stała się udziałem dzisiejszej patronki. No może nie dokładnie taka sama, bo bohater noweli Henryka Sienkiewicza, jak państwo pamiętacie, tak się zaczytał, że doprowadził do katastrofy łodzi, a ona, dzisiejsza błogosławiona, o mały włos dzięki książkom i podróżom nie porzuciła jedynie swojego powołania. Choć w sumie, gdyby je porzuciła i wyszła za mąż, to może i byłaby z tego spora katastrofa. Tak czy inaczej wspominana dzisiaj włoska szlachcianka z XVII wieku miała dylemat. Z jednej strony odebrała staranne klasztorne wykształcenie, biegle czytała po łacinie, a nawet miała takie marzenie, by razem z koleżankami uciec nocą z zakonnej szkoły, zaszyć się w jakiejś pustelni i oddać się wyłącznie modlitwie. Z drugiej, odkryty dzięki edukacji świat książek i środki finansowe książęcej rodziny, pozwalające na dalekie podróże, skutecznie odwracały jej uwagę od Bożych spraw. Tam świat duchowych przeżyć, tutaj kipiąca emocjami rzeczywistość ciała. Przy wyborze przez dzisiejszą patronkę jej życiowej drogi, niespecjalnie pomocni okazali się również najbliżsi. Wszyscy bowiem, jak jeden mąż, przekonywali ją do porzucenia myśli o klasztorze, podsuwali kolejne romantyczne powieści, zabierali na równie urocze wojaże, a nawet postarali się o opinie teologów, stwierdzające, że całe to odczuwanie przez nią powołania nie ma prawdziwych podstaw. W tym kontekście, do iście heroicznych należy zaliczyć decyzję tej młodej kobiety o odrzuceniu wszystkich tych pokus i wstąpieniu do klarysek kapucynek w Brescii. Ostatecznie, 8 września 1705 roku przywdziała habit i kolejne 32 lata życia przeżyła w klauzurze. Pełniła w klasztorze najróżniejsze funkcje: od tych najzwyklejszych, wymagających pracy fizycznej, aż po mistrzynię nowicjatu i opatkę. Jednak największe wrażenie robiła na współsiostrach realizując swoje nastoletnie marzenie – całe godziny klęcząc przed tabernakulum. Gdyby jej na to pozwolono, prowadziłaby nieustanną adorację Chrystusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Była stygmatyczką, miewała wizje oraz ekstazy, ale nie zapomniała też o wszystkich duchowych rozterkach, których wcześniej doświadczyła. Dała temu wyraz w swoich pismach. Czy wiecie państwo o kim mowa? Wspominamy dzisiaj zmarłą 27 lipca 1737 roku błogosławioną Marię Magdalenę Martinengo.

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

27.07.2024 00:00 GOSC.PL

Przestań żyć podwójnym życiem
Jr 7, 1-11

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.