Gdybyś zważał na me przykazania... (Iz 48,18a)
We wszystkich językach obcych tryb warunkowy jest najtrudniejszy dla uczącego się. Te przeszłe, zaprzeszłe, następstwo czasów i trybów... nie jest łatwo je zapamiętać, o ile – powtórzmy – uczymy się języka „obcego”. W „swoim”, naturalnym, rodzimym, ojczystym jest o wiele łatwiej. Bo od dzieciństwa go słyszymy. „Gdybyś nie pchał palców do pieca, to byś się nie poparzył”. „Gdybyś patrzyła pod nogi, to byś nie upadła”. I tak dalej. Bóg mówi do Izraela: „Gdybyś zważał na me przykazania”, to... pokój twój byłby jak rzeka, sprawiedliwość silna jak morskie fale, a potomstwo liczne. I to nie jest jedyne miejsce w Biblii, gdy Lud Boży słyszy wyrzut. Czasem dobrze jest je usłyszeć, również w wieku dorosłym. Bo o niepchaniu palców do pieca i patrzeniu pod nogi zapominamy również po zakończeniu dzieciństwa. Zupełnie tak samo, jak o przynależności do ludu Bożego za sprawą przyjętego chrztu. „Gdybyś pamiętał, że zostałeś ochrzczony...” – dobrze byłoby czasem taki wyrzut usłyszeć, choćby ku opamiętaniu...
Jezus powiedział do tłumów:
«Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście”. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».
Przyszedł Syn Człowieczy, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. (Mt 11,19)
Jakie mamy wyobrażenie o Bogu? Czego od Niego oczekujemy? Co o Nim myślimy? Poznajemy Boga przez głoszenie i życie ludzi, którzy opowiadają o Nim, ponieważ Go spotkali i doświadczyli w swoim życiu. I choć jest to ten sam Bóg, Stwórca nas wszystkich i Zbawiciel, to jednak każdy z nas widzi Go nieco inaczej. Jezus w dzisiejszej Ewangelii zwraca naszą uwagę na trudną sztukę rozeznawania, poszukiwania prawdziwego Boga. Nieraz wymyka się On oczekiwaniom, a w dodatku przychodzi i objawia się w zaskakujący i niejednokrotnie kontrowersyjny sposób. Nasza otwartość i szczere szukanie Boga pozwolą uniknąć roszczeniowej i kapryśnej postawy dzieci, chcących Pana według własnych oczekiwań i upodobań.
Wykłucia oczu, jak obrazowo przedstawia to przywołane na wstępie powiedzenie. I proszę się na to nieco makabryczne sformułowanie nie obrażać. W końcu dzisiejsza patronka jest często przedstawiana z tacą, na której leży właśnie para oczu. Skąd się tam wzięły? Żeby to wytłumaczyć trzeba wrócić do Syrakuz na Sycylii. Jest koniec III wieku. Pewna młoda dziewczyna o przepięknych oczach wpada w oko młodemu i dobrze urodzonemu człowiekowi. Przygotowania do ślubu ruszają, a nasza dzisiejsza patronka rusza do pobliskiej Katanii na grób św. Agaty. Bynajmniej nie po to, by zostać uratowaną od zamążpójścia. Chce uprosić zdrowie dla swojej mamy. Czy jej prośba została spełniona – tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że św. Agata w widzeniu przepowiada bohaterce naszej dzisiejszej historii śmierć męczeńską. Poruszona tym do głębi dziewczyna wraca do domu, w trosce o przyszłość małżonka zrywa zaręczyny i rozdaje swoją majętność ubogim. Gdy niebawem wybucha prześladowanie chrześcijan, co było pod koniec III i na początku IV wieku pewną niechlubną normą, zostaje zadenuncjowana. Jej własny narzeczony, dla którego jest teraz solą w oku, donosi na nią władzom. Oprawcy jednak zamiast wykonać zasądzony wyrok śmierci, patrzą z zachwytem na jej wielkie sarnie oczy. Próbują ocalić ją od śmierci, przekonując by odrzuciła Boga. Zamiast tego, dziewczyna pozbawia się wzroku i zgodnie z przepowiednią św. Agaty męczeńsko umiera. Jak się państwo domyślacie od tego momentu będzie nie tylko świętą męczennicą, ale również orędowniczką w sprawach chorób oczu. A dla mieszkańców Szwecji będzie dodatkowo tą, która w najciemniejszym miesiącu roku i w czasie najdłuższej nocy, gdy jest ciemno choć oko wykol, przychodzi do nich ze światłem niosącym nadzieję. Tradycyjnie także od dzisiejszego dnia zaczyna się oficjalne przygotowywanie do Godów, czyli Bożego Narodzenia. Czy wiecie państwo kogo dzisiaj wspominamy? Świętą Łucję.