Biada tym, którzy planują nieprawość. (Mi 2, 1)
Pewni ludzie planują nieprawość (Mi 2, 1). Pewni ludzie biorą innych ludzi w niewolę (Mi 2, 2). Wtedy pada ciężkie jak głaz słowo „BIADA”, aż trzęsie się ziemia, którą zagarnęli ci sami pewni ludzie. Nie sposób nie odczuć Bożej determinacji, by wyprowadzać z krainy Nie. Aby na miejsce nieprawości wróciła prawość. Na miejsce niewoli – wolność.
Prawość znaczy więcej niż uprzejmość – to też poszanowanie godności człowieka. A wolność to brat bliźniak prawości. Być może wszyscy ci „pewni ludzie” popadają w nieprawość, bo są tak bardzo niepewni własnej wolności, której przecież autorem jest Bóg. Biada mi, jeśli po lekturze fragmentu z Micheasza nie poskładam na nowo życiowego podium. Uwrażliwiał na to podczas jednej z pielgrzymek na Jasną Górę kard. Konrad Krajewski: „Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, jeśli drugi człowiek jest na drugim miejscu, to moje miejsce jest trzecie. Czyli ostatnie, jeżeli chodzi o skalę trzystopniową. Ale ten brązowy medal może się okazać złotem. Może się okazać, że jeśli będę pielęgnował ostatnie miejsce, to będzie ono pierwsze, bo taka jest Ewangelia. »Ostatni będą pierwszymi«”.