…oskarżyciel braci naszych został strącony (Ap 12,10)
Gdy po udanej ewangelizacyjnej misji uczniowie cieszyli się: „Panie. ze względu na Twoje imię złe duchy nam się poddają!”, Jezus skierował ich entuzjazm w innym kierunku: „Panowie, nie cieszcie się, że poddają się wam demony, ale że wasze imiona są zapisane w niebie”.
Nasze życie jest linią, która ma początek, ale nie ma końca. A „oskarżyciel braci naszych” oskarża nas „dniem i nocą świadom, że mało ma czasu”. Jego dni są policzone, a historia zmierza do wypełnienia proroctwa z zawierającego jedyny biblijny opis szatana 28 rozdziału księgi Ezechiela: „Przestałeś istnieć na zawsze”.
Piekło jest rozbrojone. Kiedyś jadąc do pracy zauważyłem świetną naszywkę na plecaku chłopaka, który wszedł do tramwaju: „Następnym razem, gdy diabeł wspomni twoją przeszłość, przypomnij mu o jego przyszłości”.
Zło nie jest ostatnim słowem. Zwycięstwo należy do Parakleta. Jeśli zły duch nieustannie nas oskarża, Duch Święty nieustannie nas usprawiedliwia. Przypomina za jaką cenę zostaliśmy odkupieni.
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami:
„Ojcze Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.
Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.
Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.
Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie. (J 17,21)
Mocno podnosi na duchu wyznanie Jezusa, który pragnie, byśmy my, Jego uczniowie, znaleźli się kiedyś tam, gdzie On, czyli w domu Ojca, w niebie. Piękna perspektywa, która pozwala, zwłaszcza tym zbliżającym się do kresu życia, odetchnąć pełną piersią. Ale zwraca też uwagę Jego gorąca prośba o jedność wśród uczniów. Wiemy, że dziś jest inaczej, jesteśmy podzieleni. Nie tylko na różne wspólnoty chrześcijańskie, ale też w jednym katolickim Kościele. Jak odbudować jedność? Ano w tej modlitwie Jezusa znajdujemy odpowiedź: zjednoczyć się z Nim i wokół Niego. Nie mamy wskazywać palcem, kto winny podziałowi. Mamy wszyscy, bez wyjątku, zbliżać się do Chrystusa, do Niego się nawracać. To jedyna sensowna droga ku jedności.
Ewangelia z komentarzem. Jak odbudować jedność?
Zobacz: Teksty dzisiejszych czytań