zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się dzięki nim stali uczestnikami Boskiej natury (2 P 1, 4)
To dopiero jest skandal: nie dość, że Bóg stając się człowiekiem, „pobrudził się” światem („Pan pobrudził sobie ręce dla każdego z nas”, mówi papież Franciszek), to jeszcze – jakby tego było mało – ludziom dał uczestnictwo w swojej Boskiej naturze. „Dlaczego Bóg tak postępuje? Wyłącznie dlatego, że tego chce. Nie ma po stronie człowieka powodów, dla których Bóg miałby się w niego wcielać”, mówił kard. Grzegorz Ryś w jednej z „Gościowych” rozmów. Jesteśmy uczestnikami Boskiej natury. To CV, które nie wymaga koloratki, dobrych układów w „środowiskach kościelnych” ani zdolności kameleona dostosowującego się do aktualnych warunków personalno-politycznych w diecezji czy całym Kościele. To CV zostało przypieczętowane na chrzcie. I w naszych osobistych wyborach Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Niczego już nie musimy udowadniać.