Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
Z powodu mego Imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. (Łk 21,17-18)
Dzisiejszy fragment jest bardzo intrygujący, bo z jednej strony zapowiada cierpienie, a z drugiej zawiera zapewnienie, że nic nam się nie stanie.
Włos z głowy nie spadnie, temu, który będzie cierpiał z powodu Imienia Jezusa. Co to znaczy? Kto towarzyszył bliskiej osobie cierpiącej w chorobie, wie, że najważniejsze są te chwile, w których człowiek trzyma się nadziei. Tym, co najbardziej buduje bycie razem, jest miłość.
Koncentracja na tym, co dobre, w chwili trudności jest drogą, która otwiera inną perspektywę. Nie jest to droga łatwa, ale nawet po ludzku ważna. Znany psychiatra i filozof Karl Jaspers pisał o sytuacjach granicznych, takich jak śmierć, choroba, ucisk. W tych sytuacjach należy przekraczać siebie i wychodzić ku przyszłości, ku Bogu. Jezus mówi: nie patrz na siebie, patrz na Mnie. Patrz w niebo.
Ewangelia z komentarzem. Jezus mówi: nie patrz na siebie, patrz na Mnie