Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie każdy, kto mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki».
Nie każdy, który mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (Mt 7,21)
Żyjemy w dziwnych czasach. Czasach, w których wielu chrześcijan zdaje się uważać, że wierzyć w Chrystusa znaczy jedynie mniej czy bardziej regularnie uczestniczyć w różnych aktach kultu. Czasem Msza, gdy mają potrzebę – chwila modlitwy. Spowiedź raczej nie, bo przecież nie mają grzechów. Dziwią się, a nawet oburzają, gdy ktoś powie, że wiara powinna mieć też przełożenie na życie ucznia Chrystusa. Jezus zaś w czytanej dziś Ewangelii przypomina, że gmach wiary bez pełnienia woli Boga, postępowania według Jego przykazań, jest jak dom zbudowany na piasku. Jeśli chcemy, by gmach naszej wiary przetrwał próby, trzeba Boga nie tylko słuchać, ale i wypełniać Jego wolę.