Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
Ewangelia z komentarzem. Kiedy Jezus przybywa, tłumy się zbiegająLudzie biegali po całej owej okolicy. Mk 6,55
Gdy coś się dzieje, zbiega się tłum, gapiów nigdy nie brakuje, niezależnie od tego, czy chodzi o pozytywne, czy negatywne wydarzenie. To coś, co wybija nas z codziennej rutyny, jest jak impuls pobudzający do reakcji. Takim impulsem był dla mieszkańców ziemi Genezaret Jezus. Już zapewne o Nim słyszeli, stąd gdy tylko przybywa, licznie się zbiegają, przynoszą chorych w nadziei, że zostaną oni uzdrowieni. Biegną do Niego, szukają, ponieważ On pierwszy przyszedł do ich miejscowości. Dokładnie tak samo jest z nami. Jezus co dzień przychodzi w słowie, sakramentach, w modlitwie, my po to wszystko sięgamy, bo wiemy, że możemy Go tam spotkać. To On inicjuje spotkanie, my zaś odpowiadamy.