1. Ponieważ On sam jest żywym, wcielonym Słowem Boga. Autorytet słowa Bożego spotyka się w Nim z autorytetem samego Boga. Wobec tego słowa człowiek powinien zamilknąć, uznać jego władzę nad sobą. Na ile uznajemy, że Jezus mówiący dziś do nas przez Kościół ma nad nami władzę? Często stawiamy sprawę na głowie. Oczekujemy, że religia będzie spełniać nasze potrzeby. Czytamy Ewangelię nie przez pryzmat wymagań Boga wobec nas; oczekujemy od Kościoła zaspokojenia naszych pragnień i oczekiwań. Niektórzy współcześni „uczeni w Piśmie” zachowują się tak, jakby to oni byli panami słowa i mieli władzę określania, co wolno, a czego nie wolno powiedzieć Bogu. Uważamy, że jesteśmy tak oświeceni i postępowi, że wolno nam skreślać niewygodne słowa z Biblii w imię tolerancji lub tzw. postępu dogmatycznego. Zamiast Jezusowej nauki pojawia się jakaś „nowa nauka” bez mocy.
2. Słowo Boże ma moc egzorcyzmu. Ono oczyszcza człowieka i świat z władzy szatana. Milcz! Słowo Boże zamyka stanowczo usta duchowi kłamstwa. Dziś, w epoce dialogu i tolerancji, brzmi to szokująco. A jednak diabłu trzeba zamknąć usta, nie wolno pozwolić mu mówić. Słowo Boże jest w nieustannej konfrontacji z kłamstwem. Miłośnicy tzw. otwartego Kościoła oczekują dialogu ze wszystkimi o wszystkim. A jednak słowo Boże nie jest słowem, ze którym można pertraktować, szukając jakiegoś kompromisu między prawdą, którą ono niesie, a kłamstwami, których pełen jest świat.
3. „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić” – woła zły duch. Jezus nie przyszedł nikogo gubić, przyszedł ratować. Ale zło chce pozostać złem. Ciemność lęka się światłości. Dlatego się broni. We współczesnych mediach, w polityce, w kulturze słychać to diabelskie ujadanie kierowane w stronę Kościoła, a ostatecznie Chrystusa: „Czego wy od nas chcecie? Chcecie nas zgubić. Wynoście się z naszego świata, nie chcemy władzy Boga. To my jesteśmy panami świata, to my go urządzamy, wam nic do tego, wynocha!”. Dziś diabeł raczej unika wrzasku. Ma do dyspozycji elity uniwersyteckie uwiedzione potęgą rozumu, w polityce rządzi całkiem otwarcie, hula po internecie, większość mediów trzyma na krótkiej smyczy. Swoje kłamstwa sączy pod przykrywką grzecznej mowy, tolerancji, wolności, równości i braterstwa. Czasem jednak dopadnie go wściekłość i warknie.
4. „Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne.” W Jezusie Chrystusie jest nasza nadzieja. Tylko Jego słowo ma moc uwolnienia z mocy zła. Kto karmi się tym słowem, staje się od zła silniejszy.