Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.
Obchodził Jezus całą Galileę, (…) głosząc Ewangelię. Mt 4,23
Oto początek publicznej działalności Chrystusa. Jezus zaczyna nauczać w Galilei, gdzie się wychował, regionie „peryferyjnym” wobec centrum – Judei i Jerozolimy. Izajasz przepowiedział, że tę właśnie ziemię, przydzieloną plemionom Zabulona i Neftalego, czeka świetlana przyszłość: lud pogrążony w ciemnościach miał ujrzeć wielkie światło Chrystusa i Jego Ewangelii. Rzymscy cesarze nazywali „ewangelią” swoje odezwy. Były one „dobrą nowiną”, zapowiedzią ocalenia, cesarz był bowiem panem świata, a każdy jego edykt miał zwiastować dobro. Zastosowanie tego słowa do nauczania Jezusa miało zatem wydźwięk polemiczny, oznaczało, że nie cesarz, a Bóg jest Panem świata i że prawdziwą dobrą nowiną jest Ewangelia Jezusa Chrystusa.