Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».
Mówiono bowiem: „Odszedł od zmysłów”. Mk 3,21
W prawosławiu istnieje termin „jurodiwy”, który oznacza: Chrystusowy szaleniec. Jurodiwi to ludzie, którzy żyją tak, by inni nie uważali ich za mędrców, lecz za głupich, za wariatów dosłownie. Ta postawa nie ma oczywiście nic wspólnego z chorobą psychiczną. To rodzaj ascezy, wyrzeczenie charakteryzujące świętych. Jurodiwymi byli też św. Franciszek czy św. Ignacy Loyola. W swoim radykalnym nawróceniu stali się szaleni na punkcie Boga, pełnieniu Jego woli tak bardzo, że inni postrzegali ich jako ludzi oderwanych od życia. To oderwanie jednak było pozorne, bo tak naprawdę praktykowali oni naturalny minimalizm w przywiązaniu do rzeczy materialnych. Cały swój czas przeznaczali na głoszenie słowa. Podobne zachowanie widzą dzisiaj w Jezusie Jego bliscy. Mimo iż wiedzą, że On przyszedł właśnie po to, by pełnić wolę Boga Ojca, by się wypełniło słowo. Mądrość tego świata jest głupstwem w oczach Boga.