Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców».
I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Ewangelia z komentarzem. Czasami warto tupnąć i powiedzieć „nie”Zaczął wyrzucać sprzedających.
Łk 19,45
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać obce osoby, przeganiać tych, którzy w przekupstwie, negocjacjach i wykłócaniu się o swoje zapewne mieli spore doświadczenie. A On ich odgonił, tak po prostu i tak skutecznie, że już nie wrócili następnego dnia. Asertywny, silny mężczyzna pokazał, że się na coś nie zgadza i wziął sprawy w swoje ręce. Często wpadam w pułapkę i myślę, że Jezus to taki spokojny pan, który nigdy się nie denerwuje i zawsze z uśmiechem na twarzy rozmawia z ludźmi. To nie jest zachęcanie do awantur, ale chyba czasami warto tupnąć i powiedzieć „nie”.