Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Wartość nieustannej modlitwyPowiedział im przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać.
Łk 18,1
Przypowieść o nieustępliwej wdowie, która wymusza zmianę zachowania niesprawiedliwego sędziego, pokazuje wartość nieustannej modlitwy. Przypowieści mają to do siebie, że obrazują jakiś aspekt, opowiadają o konkretnej postawie, pewnym wycinku rzeczywistości. W tym wypadku celem jest zachęta do wytrwałej modlitwy, czyli skoncentrowanie się na naszej postawie, która powinna cechować się wytrwałością. A czy przypadkiem do codziennej modlitewnej praktyki nie przenosimy też obrazu Boga jako sędziego, którego trzeba długo namawiać, by się nami zajął? Jezus mówi wprost: Bóg nie będzie zwlekał. I faktycznie, przecież nieustannie opiekuje się nami w każdej chwili dnia.
Przeczytaj Czytania na każdy dzień