Kiedy Jezus przybliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się przybliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał». Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Cuda się zdarzają. Także w życiu niejednego z nasJezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!
Łk 18,38
Cud. Wielki cud. Niewidomy zaczął widzieć. Bóg może wszystko. Nic dziwnego, że uzdrowiony Go wielbi. Każdy na jego miejscu zrobiłby podobnie. Tyle fakty, niewątpliwie dodające nam otuchy. Można jednak spojrzeć na tę scenę także jak na pewną przenośnię: uzdrowiony wcześniej słyszał o Jezusie, ale Go nie znał. Gdy Go spotkał – uwierzył. I to jego uwierzenie jest jak odzyskanie wzroku: nie musi już poruszać się po omacku, wie, dokąd idzie. Cuda się zdarzają. Także w życiu niejednego z nas. Wielkim cudem, wielkim darem Bożym jest też nasza wiara. Bo ona daje nam życie wieczne. Mamy za co Boga wielbić. Bo wiemy, dokąd zmierzamy.