Słowa Najważniejsze. W I czytaniu

« » Styczeń 2025
N P W Ś C P S
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
  • Inny Kalendarz

Poniedziałek 6 stycznia 2025

Jacek Dziedzina W I czytaniu

|

06.01.2025 00:00 GOSC.PL

Jerozolima – jesteś na miejscu

Iz 60, 1-6

Powstań! Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą (Iz 60,1)

Jest życie przed Jerozolimą i życie po Jerozolimie – mówił mi przed laty Paul Badde. Nie ukrywał, że jest jedną z licznych „ofiar” tzw. syndromu jerozolimskiego. Nie w tym sensie, w jakim rozumiał go izraelski psychiatra, dr Jair Bar-El, który w latach 80. XX wieku ukuł ten termin na określenie zachowań przypominających raczej obłęd niż zachwyt. Jeszcze wcześniej, bo w latach 30. objawy syndromu opisywał Heinz Hermann, powołując się na źródła średniowieczne, które mówiły o zjawisku, polegającym na tym, że odwiedzający Ziemię Świętą ludzie zaczynali wierzyć, że są postaciami biblijnymi… Nie, nie o obłęd tu chodzi. Tylko o poczucie, że jesteś u siebie. Bo każdy z nas pochodzi z Jerozolimy. 

„O Syjonie zaś będzie się mówić: »Każdy na nim się narodził«” – czytamy w Psalmie 87 (5a). Nie jest to najpiękniejsza stolica na świecie, a zarazem każdy, kto tu przyjeżdża, ma poczucie że to właśnie stolica świata. Nie Nowy Jork, nie Londyn czy Paryż, a dla chrześcijan nawet nie Rzym, tylko właśnie Jerozolima. Jeśli tutaj, jak wierzą Żydzi, Bóg z gliny ulepił człowieka, skoro tutaj dokonało się odkupienie całego rodzaju ludzkiego przez Jezusa Chrystusa i jeśli tutaj, jak wierzą niemal wszyscy, odbędzie się sąd ostateczny (nie bez powodu pod murami miasta znajduje się najdroższy cmentarz świata – każdy chce mieć „miejscówkę” jak najbliżej), to nic dziwnego, że wszystkie drogi duchowe muszą prowadzić nas do Jeruszalaim. Tam jesteśmy najbardziej u siebie.