Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu. (1 J 2, 22)
Rok dopiero się rozpoczął, minęło zaledwie kilkadziesiąt godzin, a Bóg już przypomina nam o wytrwałości. Wytrwałość i wierność są dziś towarami deficytowym. Wiele rzeczy robimy „na próbę”, a pokolenie eventów woli efektowny sprint niż długi dystans. Wierność jest jednym z owoców Ducha, a nie sprawnością, którą możemy przyszyć sobie do duchowego mundurka. Jest owocem zażyłości.
„Trwajcie w Nim” – przypomina Jan pamiętając słowa Mistrza: „Wytrwajcie w miłości mojej”. Słowo „trwanie” nosi w sobie pewną decyzję, determinację, zmaganie z przeciwnościami. Jak proroczo w tym kontekście brzmi dewiza, którą wypowiedział Abba Hieraks, jeden z Ojców Pustyni: „Siedź spokojnie w swojej celi. Gdy będziesz głodny – jedz, gdy będziesz spragniony – pij, a tylko nie obmawiaj nikogo, a będziesz zbawiony”. To „spokojne siedzenie w swojej celi” jest dla mnie esencją wytrwałości.
Marcin Jakimowicz