Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą (Lb 6, 24-25)
Na progu nowego roku dobrze jest zacząć od błogosławieństwa.
Dobrze jest zacząć od odkrywania piękna Boga, który jest nam życzliwy i chce patrzeć nam w oczy, twarzą w twarz. To spojrzenie obdarzające pokojem i nadzieją, dodające otuchy, rozpromieniające ciemności. Łaskawość Boga, który patrzy na nas z miłością, to dar zachwycający. On patrzy na nas jak kochający ojciec na swoje dziecko: z dumą i satysfakcją, z czułością i troską, z tkliwością i wzruszeniem.
Dlaczego więc unikamy Jego spojrzenia, uparcie odwracamy się od Niego i ukrywamy przed Nim swoją twarz? Czy potrafimy zawołać, jak ufne dziecko woła do swojego taty: popatrz na mnie?
Patrz na mnie. Patrz. Pod Twoim spojrzeniem nic mi nie grozi. Mogę iść bezpiecznie przez czas, bo Ty na mnie patrzysz z miłością.