Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. (1 J 1,5)
Tu, na ziemi znamy kilka naturalnych, jak i sztucznych źródeł światła, a ludzkie doświadczenie podpowiada, że wszystkie one kryją jakąś niedoskonałość, jakąś ciemną stronę. „Przerwy w dostawie prądu” – nietrudno wyobrazić sobie ponure konsekwencje tych czterech słów. W przyrodzie światło również nie trwa wiecznie. Świetlik świętojański żyje najwyżej kilka tygodni. A nawet królowa gwiazd, czyli Słońce – jak twierdzą badacze kosmosu – któregoś dnia także zgaśnie. I jeszcze – efektowne wyładowania atmosferyczne… W wielu z nas wzbudzają raczej lęk niż zachwyt. Ciemność (fizyczna i ta duchowa), jak magnes, przyciąga niepewność. Bóg jest światłością, przypomina św. Jan, ale nie stawia tu kropki, a dodaje jeszcze, że nie ma w Nim żadnej ciemności. To odkrycie na miarę nagrody nieba może prowadzić do kolejnych odkryć: Bóg jest miłością, a nie ma w Nim żadnej obojętności. Bóg jest prawdą, a nie ma w Nim żadnego kłamstwa. Bóg jest życiem, a nie ma w Nim śmierci.