Gdybyś zważał na me przykazania... (Iz 48,18a)
We wszystkich językach obcych tryb warunkowy jest najtrudniejszy dla uczącego się. Te przeszłe, zaprzeszłe, następstwo czasów i trybów... nie jest łatwo je zapamiętać, o ile – powtórzmy – uczymy się języka „obcego”. W „swoim”, naturalnym, rodzimym, ojczystym jest o wiele łatwiej. Bo od dzieciństwa go słyszymy. „Gdybyś nie pchał palców do pieca, to byś się nie poparzył”. „Gdybyś patrzyła pod nogi, to byś nie upadła”. I tak dalej. Bóg mówi do Izraela: „Gdybyś zważał na me przykazania”, to... pokój twój byłby jak rzeka, sprawiedliwość silna jak morskie fale, a potomstwo liczne. I to nie jest jedyne miejsce w Biblii, gdy Lud Boży słyszy wyrzut. Czasem dobrze jest je usłyszeć, również w wieku dorosłym. Bo o niepchaniu palców do pieca i patrzeniu pod nogi zapominamy również po zakończeniu dzieciństwa. Zupełnie tak samo, jak o przynależności do ludu Bożego za sprawą przyjętego chrztu. „Gdybyś pamiętał, że zostałeś ochrzczony...” – dobrze byłoby czasem taki wyrzut usłyszeć, choćby ku opamiętaniu...