Jezus z uczniami przyszedł do posiadłości zwanej Getsemani i rzekł do nich: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę i tam się pomodlę». Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną».
I odszedłszy nieco do przodu, padł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!»
Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak oto nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe».
Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!»
Ewangelia z komentarzem. Mam prawo prosić jak JezusJezus rzekł do uczniów: „będę się modlił”. Mt 26,36
W Nowym Testamencie posłuszeństwo Chrystusa zajmuje centralne miejsce. Posłuszeństwo Chrystusa pojmowane jako całkowite przyjęcie własnej egzystencji i jego całej drogi (≈ historii) z rąk Ojca, jest charakterystyczną cechą Syna jako Syna. To słowa Benedykta XVI. Wydarzenie Ogrójca jest kwintesencją tej prawdy. „Nie jak ja chcę, ale jak Ty”. Codziennie odmawiam modlitwę Karola de Foucault, a w niej słowa: „Ojcze, uczyń ze mną, co chcesz. Dziękuję Ci za wszystko, cokolwiek ze mną uczynisz. Jestem gotów na wszystko. Przyjmuję wszystko”. Ale też mam prawo prosić jak Jezus: „Jeśli to możliwe, niech mnie ominie ten kielich”. „Wszakże nie jak ja chcę, ale jak Ty”. Ojcze, Ojcze.