Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».
Ewangelia z komentarzem. Jezus pisze do każdego z nas list miłosnyŻycie moje oddaję. J 10, 15
Często się obawiam, że gdy komentuję tutaj Ewangelię, ktoś z Was może skupić się bardziej na moich słowach niż na słowach zawartych w Piśmie. Dzisiaj fragment z Biblii jest nasycony tak ważnymi i potężnymi słowami Jezusa, że przede wszystkim chciałbym prosić o przeczytanie go jeszcze raz, a może i wiele razy. Można zatrzymywać się na każdym słowie, zdaniu i karmić się tą treścią. Jezus pisze do każdego z nas list miłosny, w którym opowiada o sobie, o swoim ojcu i o tym, że odda za nas życie. Czuć Jego wielkie pragnienie opieki nad nami. Jeśli kiedykolwiek dostaliście list miłosny, to wiecie, jakie to uczucie, jak się go czyta, jaka tworzy się więź między nadawcą i adresatem. Usiądźmy wygodnie, zatrzymajmy się na chwilę i delektujmy się słowami, które Chrystus, Król, do nas skierował.