Mamy kłopot

Wszystkie sądy są niezawisłe, a komisje sejmowe wiarygodne. Pod warunkiem, że niszczą opozycję.

- Mamy kłopot – reagują na pytanie o raport komisji ds. nacisków członkowie PO. Kłopot polega na tym, że szefem komisji jest polityk PO, a wnioski są… dalekie od oczekiwanych. Komisja znalazła nieprawidłowości, głupotę, niefrasobliwość służb, lenistwo i brak profesjonalizmu. Ale to nie to samo co zaplanowane, by nie powiedzieć wpisane w filozofię poprzedniego rządu naciski. Według Czumy nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 istniał mechanizm, który umożliwiałby przedstawicielom władz państwowych „nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych”. I to poważny kłopot.

  1. Skoro nie było nacisków (co zresztą potwierdziły sądy, umarzając wszystkie sprawy karne w tych sprawach), sypie się lansowany przez polityków i wielu dziennikarzy obraz rządów PiS jako czasu strachu, niesprawiedliwości i nienawiści. A przecież dzięki przekonywaniu, że takie właśnie były rządy w latach 2005 – 2007 PO doszła do władzy. Czy ci, którzy tak przekonywująco o tych strasznych czasach opowiadali, będą mieli teraz tyle odwagi i honoru, żeby przeprosić (wyborców i czytelników)?
  2. Skoro komisja ds. nacisków nie znalazła nacisków, ile jest wart raport drugiej komisji, której szefem był Ryszard Kalisz z SLD, który badał okoliczności śmierci Barbary Blidy? Komisja Kalisza stwierdziła, że w państwie PiS istniał zaplanowany system nękania niewinnych ludzi. Kalisz jest tak pewny swoich racji, że wnioskuje, by Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę postawić przed Trybunałem Stanu. Poseł Czuma z PO stwierdził wprost, że to nieporozumienie i bzdura. Obydwa raporty nie mogą być prawdziwe, bo wnioski z jednego przeczą wnioskom z drugiego. Jak teraz ma się w Sejmie zachować PO? Jeżeli zagłosuje za wnioskami swojego posła Czumy (przyznając, że nacisków nie było), nie może zagłosować za trybunałem dla Kaczyńskiego i Ziobry (a to byłoby pyszne w przedwyborczym okresie). Jeżeli PO zagłosuje za raportem SLD, a więc w konsekwencji za trybunałem, wyrzuci do kosza wnioski komisji Czumy. To sytuacja wysoce niekomfortowa, bo w „komisji naciskowej” PO miała większość. 
  3. Sądy są w Polsce niezawisłe i nie komentuje się ich wyroków (choć tego akurat nigdy nie potrafiłem zrozumieć). Pod warunkiem, że walą w polityczną opozycję. Gdy któryś z sądów nie podporządkuje się linii, nie stanie w szeregu, jego werdykt już można komentować. Można mówić o pomyłce, o nieporozumieniu, a nawet o realizowaniu politycznych celów. To, że politycy są jak chorągiewki… przykre to, ale jakoś się przyzwyczaiłem. Ale to, że tak samo zachowują się dziennikarze… jakoś przyzwyczaić się nie mogę. W dzisiejszej Gazecie Wyborczej redaktor Wróblewski rozjeżdża walcem Czumę, jego raport, a nawet pracę całej komisji. Co oczywiste bez czytania materiałów źródłowych, dokumentów czy zeznań świadków. Kilkanaście dni wcześniej (także bez czytania materiałów) Wyborcza pod niebiosa chwaliła raport Kalisza. No tak, ale jeden raport już dawno (medialnie) skazanego oskarżał, a drugi uniewinnia. Jak fakty nie pasują… tym gorzej dla faktów.

Poseł Andrzej Czuma jest albo bardzo odważny, albo bardzo głupi. Nie czuje, skąd wieje wiatr w jego partii. Ciekawe, czy się nie przeliczy. Bo niezależność niezależnością, ale porządek musi być. „Czuma idzie ręka w rękę z PiS-em” – słychać w PO. Od tego hasła do ścięcia już tylko krok. Od Czumy odżegnuje się wiceszef klubu PO Sławomir Rybicki, a rzecznik klubu PO Paweł Olszewski nie zostawił na jego pracy suchej nitki. Ten ostatni na pytanie o ewentualne konsekwencje wobec Czumy powiedział, że władze klubu zapoznają się z raportem i „wówczas zostaną podjęte odpowiednie decyzje”. Odpowiednie czyli jakie? I za co? A swoją drogą o tym jak daleko zaszliśmy świadczy pytanie jednego z dziennikarzy o konsekwencje. Widać chłopina już podskórnie czuje, że bez konsekwencji wobec Czumy się nie obejdzie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek

Tomasz Rożek

Kierownik działu „Nauka”

Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Nad doktoratem pracował w instytucie Forschungszentrum w Jülich. Uznany za najlepszego popularyzatora nauki wśród dziennikarzy w 2008 roku (przez PAP i Ministerstwo Nauki). Autor naukowych felietonów radiowych, a także koncepcji i scenariusza programu „Kawiarnia Naukowa” w TVP Kultura oraz jego prowadzący. Założyciel Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa. Współpracował z dziennikami, tygodnikami i miesięcznikami ogólnopolskimi, jak „Focus”, „Wiedza i Życie”, „National National Geographic”, „Wprost”, „Przekrój”, „Gazeta Wyborcza”, „Życie”, „Dziennik Zachodni”, „Rzeczpospolita”. Od marca 2016 do grudnia 2018 prowadził telewizyjny program „Sonda 2”. Jest autorem książek popularno-naukowych: „Nauka − po prostu. Wywiady z wybitnymi”, „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, „Kosmos”, „Człowiek”. Prowadzi również popularno-naukowego vbloga „Nauka. To lubię”. Jego obszar specjalizacji to nauki ścisłe (szczególnie fizyka, w tym fizyka jądrowa), nowoczesne technologie, zmiany klimatyczne.

Kontakt:
tomasz.rozek@gosc.pl
Więcej artykułów Tomasza Rożka