Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Mk 3,4
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? » Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Mk 3,4
Milczenie. Cnota? Tak. Jeżeli wypływa z mądrości, roztropności. Grzech? Tak, jeżeli wypływa z zaniedbania, konformizmu. Jeżeli jest konsekwencją zatwardziałego serca. Tak bardzo dzisiaj nauczyliśmy się milczeć, źle myśleć o innych, budować obraz ludzi z pozycji wygodnego fotela, z którego obserwujemy złe wiadomości. I to zło nas już nie bulwersuje. Bo się przyzwyczailiśmy. Jeżeli ktoś czegoś nie ma, to znaczy, że sam sobie jest winien. Właśnie tak myślą bohaterzy dzisiejszej Ewangelii. Jezus pokonuje zatwardziałość ich serc.
Judyta Syrek Ewangelia z komentarzem