Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. (1 Kor 3, 19)
Zapytałem ojca Joachima Badeniego: „Czy Ojcu jako arystokracie ciężko było przyjąć, że Pan Jezus urodził się w stajni?”. „Nie. Nie miałem z tym nigdy problemów” - odpowiedział wyjaśniając, że Bóg wybiera to, co słabe i głupie.
„Nasze działania, modlitwy są bardzo nieudolne, być może dlatego, że za bardzo je komplikujemy? – powiedział mi o. Sławomir Badyna, przeor benedyktynów w Biskupowie - Im bardziej coś jest proste, tym bardziej jest Boże”.
Przed tygodniem w Eremie Srebrnej Góry ma krakowskich Bielanach usłyszałem od przeora kamedułów o. Mateusza Kolbusa: „Z biegiem lat wszystko - relacja z Bogiem, postrzeganie samego siebie i innych, bardzo się upraszcza, nabiera pewnej jedności. Im dłużej człowiek jest w eremie, tym bardziej sobie zdaje sprawę, jak bardzo jest słaby. Powiem więcej: paradoksalnie im dłużej człowiek żyje w eremie, tym ma większą świadomość, że coraz mniej wie na temat życia duchowego (śmiech). Bóg upraszcza to, co pokomplikowaliśmy.
Marcin Jakimowicz