Każdego droga jest prawa w jego oczach, lecz Pan osądza serca (Prz 21,2).
Logika Królestwa Bożego zabiega o jakość na poziomie niematerialnym, bo głębokości miłości (Ef 3,18-19). I choć to, co zewnętrzne, może wydawać się dobre, to jednak w głębokościach nas samych, które Bóg doskonale przenika, może ujawnić się nieczystość - czyli splamienie czystych wartości, na przykład: prawdy, hojności, współczucia czy wierności. Patrząc zewnętrznie, dobra wydaje się być przedsiębiorczość skutkująca „nabywaniem skarbów”, ale jeśli fundamentem sukcesu jest kłamstwo, to Bóg przyrównuje je do szukania dla siebie śmierci (w. 6). Pobożnie jest oddawać ofiary wyliczone co do szczegółu i może nawet w widoczny sposób, by inni mogli zobaczyć naszą hojność. Jednak najbardziej hojny gest podszyty dumą i chęcią wywyższenia się w oczach innych w oczach Boga jest grzechem (w. 4). A Jezusowi spodobał się wdowi grosz, oddany w postawie serca prawdziwie hojnej - nie z tego, co zbywało, ale absolutnie wszystkiego, co miała. Warto więc prosić Boga, by objawił nam prawdę o naszym wnętrzu, ku współpracy z Jego łaską i przemianie.