Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych (1 Kor 9,22)
Cały ten fragment z Pierwszego Listu do Koryntian jest jak symfonia. „Prawda jest symfoniczna” – książkę o takim tytule napisał kiedyś wybitny teolog Hans Urs von Balthasar, a mnie przypomina się ona właśnie w trakcie lektury świętego Pawła. Różnorodność wątków, obrazów, natężenia emocji, a przy tym klarowna jedna linia melodyczna: Ewangelia. Taki jest ten fragment. Paweł zdaje się mieć obsesję głoszenia Ewangelii i podporządkowania temu całego swojego życia, we wszystkich jego aspektach: „głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział”. Idealny Apostoł! Ilu z nas, wierzących w Chrystusa i moc Jego Ewangelii, byłoby dzisiaj, w XXI wieku, skłonnymi powtórzyć za nim to wszystko jota w jotę?