Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. (Ef 4,3)
Paweł zaczyna od słowa „Bracia”, a kończy słowem „Chrystusa”. W siedmiu zdaniach dzisiejszego czytania siedmiokrotnie wypowiada słowo „jedno” (lub „jedna”/„jeden”). Może zarysował ten właśnie szkielet swojego przesłania dla Efezjan: Bracia – jedno – Chrystusa. I na nim rozpisywał dalej „z całą pokorą i cierpliwością” zachętę do jedności.
„Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” – czytam to zdanie po wielokroć (może siedmiokroć). Rozkładam akcenty: jedność... Duch... więź... pokój. Kręcę się w kółko, wokół siebie: moja jedność, mój Duch, moja więź, mój pokój. W którymś momencie uświadamiam sobie, że nie znam nikogo, komu by nie zależało na pokoju. Skąd więc to napięcie, bitwy na „moje racje”, mentalne barykady – we wspólnotach, w rodzinach... Jezus powiedział: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Mt 5,9). Wprowadzają pokój nie tylko na własnym, ale i na obcym terenie. Szukając tam braci, znajdują Chrystusa.