Słowa Najważniejsze

Sobota 8 marca 2025

Czytania »

Piotr Sacha W I czytaniu

|

08.03.2025 00:00 GOSC.PL

Godnemu chleb na myśli

Iz 58, 9b-14

Jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. (Iz 58, 10)

Jeśli ktoś zastanawia się wciąż nad wielkopostnym postanowieniem, z propozycją przybywa do niego Izajasz. „Podasz chleb zgłodniałemu…”. Przeczytajmy raz jeszcze, tym razem uważniej: „Podasz twój chleb zgłodniałemu”. Mój, czyli jaki? Świeży, dobrze wypieczony, chrupiący… Najlepszy, na jaki mnie stać. Bo mój. Dalej u Izajasza: „i nakarmisz duszę przygnębioną”. Święty Brat Albert ujął to tak: „Być dobrym jak chleb”. Łatwo powiedzieć. A jeszcze łatwiej pomyśleć… A może warto zacząć właśnie od tego – od myśli. Przejąć się losem „zgłodniałego” (jest głód fizyczny i jest głód duchowy), dostrzec taką osobę w tłumie albo w gronie bliskich. I pójść dalej za współczującą myślą, wychodząc ze strefy własnej wygody. Brat Albert z salonów artystycznych wyszedł wprost na ulicę, żeby służyć. Był godnym słów Izajasza: „Twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie”. A godnemu chleb na myśli!

  
 

Czytania »

s. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem

|

08.03.2025 00:00 GN 09/2025 Otwarte

Szemranie jest efektem tchórzostwa i uzewnętrznia obłudę

Łk 5,27-32

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł.

Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?»

Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników».

Mówiąc do Jego uczniów… Łk 5,30

Uczta wydana przez Lewiego dla Jezusa. Przychodzi na nią wielu – nie tylko celnicy, lecz także osoby spoza ich grona. Z jej powodu pojawiają się też faryzeusze. Nie zwracają się do Jezusa, pomijają Jego osobę, podjudzają jednak uczniów. Ze sporego tłumu wybierają tylko ich, by napomnieć, naprostować, wstrząsnąć i w ten sposób poróżnić z Nim. Szemranie jest efektem tchórzostwa i uzewnętrznia obłudę. Jezus nie wchodzi w tę grę, odnosi się do faryzeuszy bezpośrednio. Nie staje na miejscu uczniów i nie tłumaczy ich postawy – mają obronić się sami. Wyjaśnia natomiast, z jakich powodów On działa. W ten sposób przywraca atmosferę wolności i odpowiedzialności. Każdy zostaje w niej zanurzony.

Ewangelia z komentarzem. Szemranie jest efektem tchórzostwa i uzewnętrznia obłudę
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Jan Boży

Mam nieodparte wrażenie, że dzisiejszy patron jest prezentem od Pana Boga dla wszystkich kobiet. Bo kobiety mają podobno słabość do awanturników. A ten nie dość że był awanturnikiem to jeszcze Portugalczykiem. Jan było mu na imię. Dom opuścił już w wieku 8 lat, bo ciągnęło go do przygód. Szybko jednak się tym zmęczył. Tak mniej więcej po 20 dniach. Ale ponieważ był daleko od miejsca zamieszkania, więc do rodziców już nie wrócił. Został tam gdzie był. I jak przystało na uroczego 8-letniego miłośnika przygód nowej rodziny nie szukał długo. Nowi rodzice nazwali go Janem a Deo - czyli "Janem otrzymanym od Boga” - i nie tylko chcieli uczynić spadkobiercą swojego majątku, ale i mężem swojej jedynej córki. Każdy uznałby to za szczyt marzeń, tylko nie dzisiejszy patron. Jego dusza awanturnika rwała się do przygód, dlatego zaciągnął się do wojska. Był urodzonym zawadiaką, sam jeden dokonał szarży na oddział wroga, czego cudem nie przypłacił życiem. Cudem także uszedł spod luf plutonu egzekucyjnego po jednym z kolejnych swoich wybryków. Co było dalej? Prawdziwa feria przygód. Wojna, wyjazd do Afryki, by walczyć z Arabami, ciężka praca fizyczna przy wznoszeniu twierdzy w Ceucie, w końcu mała księgarnia w Grenadzie w której sprzedawał książki i obrazy religijne. Prawda, że to życiorys godny miłośnika przygód i serc niewieścich? Takie detale, jak wpędzenie pierwszych rodziców do grobu swoją ucieczką i złamanie serca drugim, zupełnie nie powinny przeszkadzać nam w jego kontemplowaniu. Nadszedł jednak w końcu dzień 20 stycznia 1538 roku. W Grenadzie odbywał się sławny odpust ku czci św. Sebastiana. Do miasta przybyło mnóstwo ludzi, pobożne książki i obrazki sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Wszystko szło po myśli naszego Jana aż do kazania, które wygłosił zaproszony kaznodzieja, św. Jan z Avila. Każde jego słowo przeszyło serce dzisiejszego patrona jak miecz. W jednej chwili dotarł do niego ogrom cierpienia, jakie sprawił innym swoim sposobem życia. Zaczął drapać sobie twarz i wzywać Bożego miłosierdzia. Posądzony o atak szaleństwa został natychmiast obezwładniony i zamknięty w domu dla obłąkanych. Spędził tam całe 40 dni. Gdy jednak w końcu odzyskał wolność, był już zupełnie innym człowiekiem. Gorąco zapragnął zadośćuczynić za wyrządzone innym zło. Ponieważ nie żyli już ci, których zranił najbardziej, podjął się opieki nad tymi, z którymi dzielił wspólny los w szpitalu. Otworzył dla nich mały przytułek, tzw. zakład miłosierdzia, który utrzymywał jedynie z tego, co sam wyżebrał na ulicach Grenady. Uprosił okolicznych lekarzy, by część swojego czasu poświęcili jego podopiecznym, licząc jedynie na nagrodę w niebie. Zadbał też o to, by chorzy mieli stałą duchową opiekę kapłanów. Z czasem pozyskał sobie towarzyszy – tworząc początki zakonu szpitalnego zwanego "dobrymi braćmi – bonifratrami". I tak oto, nasz dzisiejszy patron pod koniec swojego życia stał się wreszcie naprawdę godnym imienia, jakie nadali mu niemal pół wieku wcześniej przybrani rodzice - stał się św. Janem Bożym, co w dowód wdzięczności za dokonane dzieła tuż przed śmiercią naszego patrona uroczyście potwierdza biskup Grenady. 

 

 

 

 

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

08.03.2025 08:04 GOSC.PL

Na czym polega post? Iz 58, 1-9a

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.