U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»
Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie».
I mówił do nich: «Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Tradycja bez miłości staje się pustym słowemTen lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie.
Mk 7,6
Kilka tygodni temu Ewangelia przypominała nam, że to nie szabat potrzebuje uświęcenia, że można czcić święty dzień, zapominając o Bogu i o miłości. Jezus dzisiaj powtarza tę naukę, ale w szerszym kontekście. Codziennie możemy dbać o czystość zewnętrzną, przestrzegać zasad, tradycji, manifestować swoją obecność w świątyni, ale nie być tak naprawdę członkami żywego Kościoła. Jeżeli nie dbamy o czystość relacji z Bogiem i czystość relacji z bliźnim, na nic nam tradycje i zwyczaje. Co nie oznacza, że tradycja nie jest ważna. Ona jest częścią naszej tożsamości, ale pozbawiona miłości staje się tylko pustym słowem. Czystość intencji i serce wrażliwe na Boga oraz na drugiego człowieka budują nasze chrześcijaństwo. Tradycja jest tylko środkiem, który może nam pomagać w przekazywaniu dobra poprzednich pokoleń.