Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: «Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Zobacz w Jezusie kogoś więcej niż proroka, cudotwórcęNawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie.
Mt 4,17
Zobaczyć w Jezusie kogoś więcej niż tylko proroka, cudotwórcę to wyzwanie nie tylko dla współczesnych Jezusowi, ale też dla nas. Można i dziś traktować Go z szacunkiem jako postać historyczną, patrzeć z uznaniem na Jego nauczanie, popierać niektóre ze wskazań moralnych. Można widzieć w Nim człowieka z jakimiś cudownymi właściwościami – i tylko tego, tych cudowności, oczekiwać w relacji z Nim. A przecież Pan przychodzi i mówi o królestwie, którego nie sposób przyjąć bez nawrócenia. Zaprasza, byśmy poszli dalej, głębiej. O nawrócenie z kolei trudno bez Jezusowej bliskości, która nie potępia, nie odrzuca, ale uwalniając, przemienia.