TK eskaluje konflikt

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o Trybunale autorstwa PiS to kolejny krok do eskalacji konfliktu. Opozycja dostała amunicję do ataku.

Takiego wyroku można się było z góry spodziewać. Trybunał Konstytucyjny orzekający w sprawie ustawy, która ograniczała jego działania, a właściwie je blokowała, stanął w swojej obronie. Powołał się przy tym wprost na zapisy Konstytucji, odrzucając jeden z nich – że prace TK określa ustawa. PiS uznał, że posiedzenie TK jest złamaniem prawa, ponieważ nie obradowała ona zgodnie z przepisami zawartymi w nowej regulacji z 22 grudnia zeszłego roku.

Klincz jest oczywisty. Dla opozycji decyzja TK, aby rozpatrywać skargę na ustawę PiS i uznać jej niekonstytucyjność w większości punktów, to amunicja do oskarżania rządzącego ugrupowania o zamach na demokrację, łamanie konstytucji itd. Zapewne za kilka dni kolejne argumenty dostarczy opozycji Komisja Wenecka, która ma ogłosić stanowisko w sprawie konfliktu wokół TK w Polsce. Z projektu tego dokumentu wynika, że będzie on dla rządu bardzo krytyczny.

Jednak to PiS ma w swoich rękach władzę. Zapewne zignoruje stanowisko TK oraz Komisji Weneckiej. To może pociągnąć reperkusję międzynarodowe, ale Unia Europejska jest tak mało decyzyjna, że rząd liczy, iż poza medialnym szumem, żadnych konkretnych kroków nie podejmie. Jednak debata o praworządności w Polsce może zaszkodzić dobrej opinii naszego kraju - że mamy problemy z demokracją więc jesteśmy niestabilni polityczne stąd współpraca gospodarcza z nami jest ryzykiem. Tym co się dzieje w Polsce zainteresowane są też Stany zjednoczone, które dają sygnały, aby rząd jak najszybciej rozwiązał konflikt wokół Trybunału. Tego głosu nie można zignorować, gdyż stawką w relacjach z USA jest stała obecność wojsk NATO w Polsce. Wydaje się więc, że obie strony konfliktu powinny być zainteresowane znalezieniem kompromisowego rozwiązania. Jednak mimo pewnych propozycji, np. europosła PiS Kazimierza Ujazdowskiego, w najbliższym czasie żaden kompromis się nie rysuje. Dla opozycji walka o Trybunał o polityczne paliwo, bez którego okazałoby się, że jest ona słaba i nie ma żadnych pomysłów na Polskę. PiS się nie cofnie z powodów wizerunkowych, ale przede wszystkim dlatego, że – jak pokazał spór – Trybunał z uprawnieniami przed ustawą z 22 grudnia – zablokuje reformy rządu. Nie przypadkiem ustawy przyjmowane przez PiS są przez opozycję natychmiast kierowane do Trybunału.

Jednak więcej narzędzi do rozwiązania sporu ma rząd. Może zaproponować rozwiązanie, które umożliwi sprawną pracę TK, a jednocześnie zapewnić sobie poprzez jego skład, że nie zablokuje reform. W projekcie Komisji Weneckiej było zalecenie, aby zmienić konstytucję i wprowadzić zasadę wyboru sędziów większością kwalifikowaną. PiS może taką ustawę przygotować. Jeśli opozycja jej nie poprze (jej głos jest niezbędny do zmiany konstytucji), to odpowiedzialność za konflikt przejdzie na jej stronę.

Na poziomie konkretnych rozwiązań jest wiele możliwości wyjścia z istniejącego pata, jednak nie w tym jest problem. Chodzi o wolę polityczną rozwiązania sporu. Na razie ani rząd, ani opozycja nie są tym zainteresowani.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego