Dobre wieści dla PiS

Start PO w wyborach parlamentarnych bez koalicji z PSL lub SLD to bardzo dobra wiadomość dla PiS.

Platforma Obywatelska zdecydowała, że w wyborach parlamentarnych nie wystartuje w koalicji z PSL ani z SLD. Lider PO Grzegorz Schetyna ogłosił, że będzie ubiegać się o miejsca w parlamencie pod szyldem Koalicji Obywatelskiej, w skład której ma wejść, oprócz PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i społecznicy, samorządowcy oraz eksperci. W praktyce oznacza to samodzielny start PO, gdyż pozostałe podmioty nie mają większego znaczenia politycznego i w znikomym stopniu poprawią wynik wyborczy.

Taka decyzja PO jest bardzo na rękę PiS-owi. W wyborach europejskich partie zrzeszone w Koalicji Europejskiej, czyli cała opozycja, uzyskały 38 proc. głosów, co było dobrym wynikiem, dającym pewne nadzieję na w miarę równorzędną walkę z PiS w wyborach parlamentarnych. W jednym z sondaży opublikowanych kilka dni temu w sytuacji, w wariancie samodzielnego startu tych partii w wyborach, PiS uzyskał ponad 40 procent, PO - niewiele ponad 20. Do Sejmu dostałoby się też PSL z 6 procentami. Po decyzji PO o samodzielnym starcie prawdopodobne jest, że rezultat jesiennych wyborów będzie zbliżony do wyniku tego sondażu. Oznaczałoby to samodzielne rządy Zjednoczonej Prawicy z jeszcze większą liczbą posłów niż obecnie, PO byłoby słabsze, a PSL przetrwałby, co po wyborach europejskich jest niepewne. Ruch Kukiz’15 wydaje się być w kompletnej rozsypce. Jego najbardziej znani posłowie zapewne zasilą inne partie, głównie PiS.

Co z lewicą? Po decyzji Platformy partie lewicowe zapowiedziały tworzenie koalicji, w skład której ma wejść SLD, Wiosna i Lewica Razem, a więc praktycznie wszystkie liczące się ugrupowania z tej strony politycznej sceny. Jednak ich sukces, czyli wprowadzenie kandydatów do Sejmu, jest niepewny. Bardzo prawdopodobne, że w kampanii postawią na skrajnie lewicowe postulaty obyczajowe, co będzie błędem, gdyż wybory do PE pokazały, że zdecydowana większość Polaków takie postulaty odrzuca. Był to jeden z powodów, dla których część potencjalnego elektoratu KE nie oddała na nią głosu, a nawet przerzuciła go na PiS. Wydaje się, że lewica nie ma jednak innych postulatów. A to będzie oznaczać jej porażkę.

Reasumując, jeśli nie nastąpią jakieś nowe ruchy - np. zawarcie jednak koalicji PO z SLD czy PSL, co nie jest jeszcze wykluczone - pójście opozycji do wyborów w obecnie deklarowanej konstelacji gwarantuje duży sukces PiS.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego