Dorota "Doda" Rabczewska protestowała przeciwko GMO. Mówiła, że faszerowanie nas chemią jest jawnym ludobójstwem. O matko, chyba komuś pomyliły się demonstracje.
27.11.2012 11:27 GOSC.PL
Protestujący domagali się, by prezydent Bronisław Komorowski zawetował ustawę o nasiennictwie, którą kilka dni wcześniej przyjął Sejm. Za wprowadzeniem ustawy głosowali posłowie PO i PSL, przeciwko cała reszta, czyli PiS, Ruch Palikota, SLD i Solidarna Polska. Jeżeli ustawa nie zostanie zawetowana, na polski rynek będzie można wprowadzać nasiona modyfikowane genetycznie. Nie oznacza to jednak zgody na uprawy tego typu roślin.
Organizator akcji protestacyjnej, koalicja "Polska wolna od GMO", zaprosił do wzięcia udziału w manifestacji celebrytów. Była Doda, tancerz Michał Piróg i tancerka Edyta Herbuś. „Chcę mieć opcję wyboru” – mówiła Doda. Przy okazji straszyła nowotworami i „innymi mutacjami”. W końcu dodała, że jeżeli chcemy być takim krajem jak USA, gdzie ludzie mają galaretkę zamiast mózgu, to możemy sobie jeść GMO. Z kolei Edyta Herbuś dodała: „to dla mnie absurdalna sytuacja, że my w ogóle bierzemy pod uwagę, że chcemy jeść truciznę”.
Totalny absurd i abstrakcja. Czy ktoś się tu najadł GMO, że mu mózg zgalareciał? Mózg nie zamienia się w galaretkę pod wpływem GMO, tylko z braku wiedzy. Z powodu GMO nie mogą rodzić się mutanty, bo cały materiał genetyczny, jaki spożywamy (niezależnie od jego źródła), jest przez nas trawiony. DNA tego co jemy, nie może się wbudowywać w nasze DNA.
GMO to poważna sprawa. Zbyt poważna, by autorytetami w tej kwestii byli celebryci nie mający zielonego pojęcia o temacie. Jak izolować uprawy GMO? Jak zabezpieczyć interesy rolników? A jak konsumentów, którzy mają prawo nie mieć na stole niczego zmodyfikowanego? To pytania, na które celebryci nie mają odpowiedzi. Szkoda, że poważny temat postanowiono spłycić do poziomu tabloidu. Niczego to nie rozwiąże, nie przybliży nas nawet o milimetr do optymalnych rozwiązań prawnych. Organizator zaistniał, celebryci pokazali się w TV, a ludzie jak mieli mętlik, tak mają dalej. No, jak się ma takich profesorów, nie ma się co dziwić.
Tomasz Rożek
Kierownik działu „Nauka”
Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Nad doktoratem pracował w instytucie Forschungszentrum w Jülich. Uznany za najlepszego popularyzatora nauki wśród dziennikarzy w 2008 roku (przez PAP i Ministerstwo Nauki). Autor naukowych felietonów radiowych, a także koncepcji i scenariusza programu „Kawiarnia Naukowa” w TVP Kultura oraz jego prowadzący. Założyciel Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa. Współpracował z dziennikami, tygodnikami i miesięcznikami ogólnopolskimi, jak „Focus”, „Wiedza i Życie”, „National National Geographic”, „Wprost”, „Przekrój”, „Gazeta Wyborcza”, „Życie”, „Dziennik Zachodni”, „Rzeczpospolita”. Od marca 2016 do grudnia 2018 prowadził telewizyjny program „Sonda 2”. Jest autorem książek popularno-naukowych: „Nauka − po prostu. Wywiady z wybitnymi”, „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, „Kosmos”, „Człowiek”. Prowadzi również popularno-naukowego vbloga „Nauka. To lubię”. Jego obszar specjalizacji to nauki ścisłe (szczególnie fizyka, w tym fizyka jądrowa), nowoczesne technologie, zmiany klimatyczne.
Kontakt:
tomasz.rozek@gosc.pl
Więcej artykułów Tomasza Rożka