J 17, 11b-19
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami:
«Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo.
Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.
Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie».
Ewangelia z komentarzem. Nie klaszczemy, kiedy wypada. Nie gwiżdżemy, kiedy trzebaJa im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził.
J 17, 14a
Jakąż te słowa Jezusa dają wolność… Odpowiadają na pytanie o przyczynę nienawiści, z której ścianą i kłami zderzamy się dzień w dzień. Opiłowywani. Jezus wyjaśnia: „Świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata”. I Ja też, mówi Jezus, „nie jestem ze świata”. Słyszymy to wyjaśnienie dwukrotnie. Jezus jakby celowo się powtarza, wbijając nam to do głowy i serca. To proste. Nie klaszczemy, kiedy wypada bądź trzeba. Nie gwiżdżemy, kiedy wypada bądź trzeba. Dlaczego? Bo nie jesteśmy ze świata, który klaszcze i gwiżdże, kiedy wypada i trzeba. Jakąż to daje wolność…