Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”.
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Ewangelia z komentarzem. Ileż oni wkładają wysiłku, by nam wszystko obrzydzićUczeń wziął Ją do siebie.
J 19,27b
Ileż oni wkładają wysiłku, by nam to wszystko obrzydzić. Te częstochowskie rymy, plebejska Faustyna, prymitywna estetyka „Dzienniczka” i obrazów Miłosiernego, brzydkie pomniki jak przesłodzona kremówka. Właśnie te pomniki będziemy burzyć i sprejować na nich gwiazdki. Wszystko to nie do przyjęcia dla otwartego umysłu. Zero ironii, czyżby nikt z nich nie czytał Gombrowicza? Może Merton, może Boniecki, może Luc Marion. Ale nie ta katolicka tandeta: gipsowe figurki Fatimskiej, plastikowe Lurdzkiej. Powtarzasz mi to, co wycharczałeś z krzyża: Oto Matka twoja. Tego się trzymaj.