Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony.
Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. W naszej chrześcijańskiej kuchni...
Przeżył to każdy z nas. Gdy pochylony nad talerzem zanurzał łyżkę w długo wyczekiwanym posiłku. I gdy kubki smakowe wyobrażały już sobie nieziemskie smaki, potrawa lądująca w ustach przynosiła rozczarowanie. Niedosolona lub przesolona. Za słodka, za kwaśna, za gorzka. Szybko szukając przyczyny tego stanu rzeczy, ręką sięgamy po przyprawy: sól, pieprz. Z nadzieją, że da się to wszystko uratować. Ale gdy i to okazuje się nieskuteczne, trzeba wszystko wyrzucić lub z niesmakiem przełknąć.
W naszej chrześcijańskiej kuchni nie tylko chodzi o to, by wszystko dobrze wyglądało, ale by miało smak. Dlatego tak chętnie wracamy w naszych wspomnieniach do obiadów mamy. One zawsze były dobrze przyprawione, nie tylko szczyptą soli.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google