Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. Mk 6,53b
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Mamy wielu chorych, ale rzadziej oczekujemy cuduByło w tym coś niesamowicie pięknego. W tym poruszeniu, jakie pojawiało się na wieść o przybyciu Jezusa. Tym szukaniu Go, znoszeniu do Niego wszystkich chorych. I w tej radości, gdy okazywało się, że stał się kolejny cud. My dziś też mamy wielu chorych. Na różne choroby. Chyba rzadziej jednak oczekujemy cudu od Boga, bo mamy rozwiniętą medycynę, która, łudzimy się, potrafi czynić cuda... Nie potrafi. Przesadą byłoby twierdzenie, że Jezus uleczyłby dziś wszystkich chorych, gdybyśmy tylko do Niego przyszli. Smuci jednak, że nieraz tak bardzo pokładamy nadzieję w człowieku, że zapominamy o nadziei, jaką daje Bóg.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google