Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa».
Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie.
Jezus odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!»
Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce, (…) potem znowu położył ręce na jego oczy. Mk 8,23.25
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Uzdrowienie na ratyOto jedno z nielicznych, ale wyraźnie zaznaczonych w Ewangelii uzdrowień na raty. Jezus wykonuje tu jak gdyby mozolną pracę okulisty, etapami, aż niewidomy „przejrzał zupełnie” i ostatecznie, po Jezusowych zabiegach, „został uzdrowiony”. I w końcu „wszystko widział teraz jasno i wyraźnie”. Dlaczego na raty? Nie wiemy. Ale proponuję potraktować tę Jezusową pracę nad dobrem jako model, według którego mamy czynić dobro: pracowicie, cierpliwie, w zgodzie na nienatychmiastowość i nieoczywistość efektu. Dlaczego tak? Nie wiemy. Spodobało się Bogu… A Jemu podoba się wszystko, co jest dobre dla sprawy naszego zbawienia. Więc zapewne o nie chodzi w naszym mozole wokół dobra.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google