Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc:
«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą w domu swego sługi, Dawida:
Jak zapowiedział od dawna przez usta swych świętych proroków, że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; Że naszym ojcom okaże miłosierdzie i wspomni na swe święte przymierze – na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi.
Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani, służyć Mu będziemy bez trwogi, w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze.
A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie przez odpuszczenie grzechów,
Dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».
Zachariasz został napełniony Duchem Świętym i prorokował. Łk 1,67-79
Powtarzam to proroctwo codziennie. Odmawiam Kantyk Zachariasza dzień w dzień, już prawie 43 lata. Te słowa po tych latach tak drogie, tak już bliskie, że zupełnie własne, wrośnięte w tkankę mojej codzienności: o litości serdecznej naszego Boga; o tym, że Bóg nas wybawi z ręki tych, którzy nas nienawidzą; że nam odpuści grzechy; że będziemy Mu służyć bez lęku. Że nawiedzi nas Wschodzące Słońce. I że dokona tego jeszcze tej nocy.