Słowa Najważniejsze

Sobota 22 lutego 2025

Czytania »

Piotr Sacha W I czytaniu

|

22.02.2025 00:00 GOSC.PL

Po prośbie

1 P 5,1-4

Paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem. (1 P 5,2)


„Paście stado Boże” – w prośbie Piotra wybrzmiewa jeszcze echo słów, jakie usłyszał od Jezusa („Paś owce moje!” – J 21,17). Pierwszy papież zaznacza, że paść znaczy strzec, a konkretnie strzec z oddaniem. Najkrótsza definicja „oddania”: Nie ja. Inna: Najgłębsza więź. Słowa wagi ciężkiej. Mierzyli się z nimi następcy pierwszych uczniów i ich następcy… I kolejni przez ostatnie dwa tysiące lat. Ci, którzy liczyli na tylko własne siły, mimo licznych talentów i dobrych chęci, prędzej czy później nie zdawali testu wiarygodności. Pasterze zapatrzeni w Jezusa przeciwnie, mimo że paśli w poczuciu bezradności, okazywali się godni zaufania, to znaczy nie rozbijali, ale jednoczyli stado.

„Proszę” – to słowo z dzisiejszego listu (świętego Piotra Apostoła do nas) brzmi szczególnie przejmująco. Zawiera nadzieję na odnowę (pasterzy i stada), na Kościół zawsze młody, czyli ten z wypowiedzi G. K. Chestertona: „Jesteśmy chrześcijanami i katolikami nie dlatego, że czcimy klucz, ale dlatego, że przeszliśmy przez drzwi i poczuliśmy wiatr, który dmie w trąby zwycięstwa nad krainą żyjących”.


 

Czytania »

s. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem

|

22.02.2025 00:00 GN 07/2025 Otwarte

Warto przyjąć Boże wyjaśnienia, a nie tworzyć własne

Mt 16,13-19 

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”

A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”

Odpowiedział Szymon Piotr: „Tyjesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Mesjasz, Syn Boga Żywego… Mt 16,16

Opinie na temat Jezusa a fakty, prawda. Piotr wyznaje prawdę, ale jej nie rozumie. Boże objawienie nie likwiduje wagi namysłu, ale zaprasza do współpracy z Bożym Duchem i korzystania z Jego natchnienia, by człowiek nie zinterpretował Boga według swoich kategorii myślowych. Ukazuje się tu konieczność wsłuchiwania się w Jezusa, obserwacji Jego działań i respektu wobec Jego suwerenności, Jego tożsamości. Mesjasz – czyli namaszczony Bożym Duchem – będzie działał nie według żydowskich koncepcji triumfu, władzy i przewodzenia ludowi, ale zgodnie z Duchem. Syn Boży nie funkcjonuje w podległości, lecz w bliskości i współdziałaniu z Ojcem i Duchem jako Jeden Bóg. Warto przyjąć Boże wyjaśnienia, a nie tworzyć własne.

Ewangelia z komentarzem. Warto przyjąć Boże wyjaśnienia, a nie tworzyć własne
Gość Niedzielny

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Małgorzata z Cortony

Lubicie państwo bajki? Bo ta historia, przynajmniej do połowy brzmi jak bajka, a właściwie baśń i to w tej wersji, która przypadła by do gustu braciom Grimm. Mamy więc małą dziewczynkę, która przychodzi na świat w roku 1247 w Toskanii. Ma oboje rodziców, nie cierpi biedy, jest szczęśliwa. Jednak w wieku 7 lat umiera jej mama, a w domu w niedługim czasie pojawia się macocha. Oczywiście zła i manipulująca tatą naszej dzisiejszej patronki. Skąd bierze się złość tej kobiety? Z urody swojej pasierbicy, która przypomina swoją zmarłą mamę. Konflikt przybiera na sile z każdym rokiem – w końcu, gdy dziewczę liczy sobie 16 lat, w jej rodzinnej miejscowości pojawia się bogaty młodzieniec z pobliskiego majątku w Montepulciano. Zachwycony urodą bohaterki naszej 'baśni-niebaśni' zabiera ją natychmiast z domu na swój zamek. A tam oboje żyją długo i szczęśliwie. Ale zaraz, czy ta historia nie miała być w duchu braci Grimm? Zatem jakie szczęście i długie życie razem? To raczej konkubinat. Ona i on mieszkają razem, bez ślubu, za to z dzieckiem. Stać ich na to by nie przejmować się tym, co ludzie mówią, ponieważ on jest bogaty z domu, a ona w jego ramionach znajduje namiastkę utraconej miłości rodzicielskiej. I ten układ trwa. Trwa dokładnie 9 lat aż do pewnej nocy, gdy on nie wraca do zamku. Po kilku dniach, jego ciało odgrzebuje w pobliskim lesie pies. I tak oto pan z Montepulciano, życiowy partner dzisiejszej świętej, zostaje ofiarą zbójeckiej napaści. A co wtedy dzieje się z nią samą? Jako konkubina nie ma żadnych praw: musi oddać wszystko, co otrzymała od swego kochanka i opuścić zamek razem z dzieckiem. W pierwszym odruchu wraca do rodzinnego domu, ale tam ani ojciec, ani macocha nie chcą jej widzieć. Niczym biblijna Hagar, postanawia więc usiąść w jakimś odludnym miejscu i umrzeć. Tu kończy się jednak owa narracja niczym z baśni braci Grimm, bo do sprawy włącza się Bóg. W zrodzonej z rozpaczy modlitwie, daje on bowiem dzisiejszej patronce dar mądrości. Co to znaczy? W jednej chwili dostrzega ona całe swoje życie ze wszystkimi wyborami, których dokonała. Widzi w tym wszystkim - jak na dłoni - winę swoją, ale też i innych. Jednak przede wszystkim widzi nadzieję na zmianę, na nawrócenie. Rusza więc w drogę do Cortony, by prosić o przyjęcie do III Zakonu  św. Franciszka. Jednak bracia zakonni wcale nie przyjmują jej z otwartymi rękami – jest według nich „za młoda, za piękna” i z dzieckiem. To jednak już jej nie zniechęca – siłę czerpie bowiem odtąd z doświadczenia daru Bożej mądrości. Zostaje w Cortonie, posługuje w tamtejszym przytułku, prowadzi życie pokutne. Mijają lata. Jej syn dorasta i odkrywa w sobie powołanie do zakonu, a ona sama otrzymuje w końcu habit tercjarski, stając się "Magdaleną zakonu franciszkańskiego". Dla naprawienia zgorszenia, jakie czyniła przykładem swojego życia wcześniej, żyje odtąd modlitwą tak głęboką, że Bóg obdarza ją darem  ekstaz i proroctw. Jej sława wykracza poza granice Włoch – do Francji i Hiszpanii, skąd pielgrzymują do niej ludzie. Sam Dante Alighieri, autor „Boskiej komedii”, odwiedza ją w klasztorze w Cortonie. Umiera w 1297 roku, mając 50 lat. Kto taki? Święta Małgorzata z Cortony, do której pasują słowa, wypowiedziane przez Chrystusa do jawnogrzesznicy: "Odpuszczone są jej liczne grzechy, bo wielce umiłowała".

Czytania »

Redakcja Na początku było Słowo

|

22.02.2025 00:00 GOSC.PL

Prośba Piotra
1 P 5,1-4

Zobacz cykl audycji Radia eM:

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.